waga 80 kg, wzrost 185, staż 18 m-cy.
Chciałbym przybrac na masie, ale jakoś mi za cholerę to nie idzie, powód-rodzice. Ciągle się czepiają, ze nie chce jak oni jadac, np, bigoś, golonka, ziemniaki, no ogólnie "swojski jadło":( Nie zgadzają się na piersi z kurczaka i tym podobne:/
Całe szczęści ja chodze rano po zakupy wiec staram się zaopatrzyc w twaróg, serek wiejski i tuńczyka:)
No ale odiegam od tematu. CHodzi mi o to, że dietę mam na oko, bo nie mam wagi, a korzystałem z kilku tabeli kalorycznych, to po prostu czasem 100g jest dla mnie way too much.
Mój przykładowy dzień:
5.30 - bieganie, brzuszek streching
7.30 - śniadanie (2 szklanki mleka, 5 łyżek (pełnych) stołowych owsianki) 100 g pełnoziarnistego chleba, 2 łyżki dżemu niskosłodzonego
11.10 - przekąska (albo kanapka 100 g chlebka, 2 pastry szynki, 2 plastry sera, 1 marchewka/pomidor) albo 1 jabłko 160 g serka wiejskiego
13.30 - 125 g twarogu, 5 łyżek jogurtu naturalnego, 1 łyżka miodu, 100 g chleba
16.40 - około 250 mnl zupy, pół paczki gotowanego ryżu (całej nie mogę wcisnąc -boli mnie brzuch i nie mam miejsca na nic innego), 2 mielone 1 pomidor/ogórek zielony
18 - siłownia
19.30 - banan+woda
20.30-21 - 125 g twarogu+banan+5 łyżek jogurtu naturalnego.
no czasem, ok. 1-2 w tyg. mały kawałek ciasta domowej roboty (makowiec, sernik)
Wiem, ze to jest takie sobie, ale staram się jak mogę, jakieś poradny (oprócz pozbycia się rodziców - względy materialne:P)
Dzięki, pozdro
Why do you hurt yourself, when you know I love you...