Powiem Ci, co ja zrobiłem.
Miałem trochę tłuszczu na brzuchu(tzn. tak, że nie było widać mięśni itp. a były rozwinięte dość dobrze) i zacząłem jeździć na rowerze:) Codziennie 40 km, a jak nie rower to bieganie 40-50 min. Potem w domu
pompki, brzuszki, przysiady, ciężarki, rozciąganie(przede wszystkim i teraz jestem jedną z najlepiej rozciągniętych osób w szkole), bieg w miejscy, SKAKANKA!! To wymaga dużo samodyscypliny, ale jeżeli naprawdę chcesz schudnąć to nie powinno być problemu...na początku będzie ci trudno, ale potem się przyzwyczaisz i efekty zobaczysz dosyć szybko..i pamiętaj, żeby się nie przeciążać.
Rób np. tak:
Rano na rower (ok. 8), a wieczorem ćwiczenia w domu (ok. 20-21)
Rano bieg, a potem rower
Rano ćwiczenia i wieczorem bieg i takie różne kombinacje, żeby nie przesadzić, bo z zakwasami to masz porobnione...