i co ja mam z soba zrobic? prosze o porade

Co do treningu - to, ze zrzucasz fat nie znaczy, ze mozesz zaniedbywac niektore partie miesni (gdzie barki?). Ja bym dowalił jednak pomimo wszystko brzuch no i te barki. Uzywałbym cwiczen angazujacych wiecej partii miesni, co pozwoliło by na wyzwolenie wiekszych ilosci energii.


Na barki podciaganie sztangi wzdluz tułowia + wyciskanie sztangi przed głową (sztangi, nie sztangielek w tym przypadku).


Bicka robiłbym sztangą w staniu + supinacje nadgarstka w staniu (młotki sobie daruj, izolator).


Triceps - wyciskanie sztangi na ławce poziomej wąskim chwytem + wyciskanie franc. Ewentualnie prostowanie rąk na wyciągu, bądź prostowanie rąki ze sztangielka w podporze (opadzie tułowia).


Najszersze grzbietu to podciąganie na drązu (bez obiciązenia) + wiosłowania nachwytami, podchwytami i sztangielką (po 2 serie na kazdy rodzaj chwytu).


Dół pleców - "dzień dobry" (nie lubie tego cwiczenia, ale na redukcji martwy ciąg nie zda egzaminu).


Klatka - na klatke raczej nic mądrego nie wymyslisz - wyciskania + rozpiętki


Nogi - wspięcia + przysiady (tu bym dał wiecej powtorzen nawet po 30 i 4 do 5 serii)


Brzuszek - nie cwicz go codziennie !! max 3x w tygodniu - wznosy nóg w lezeniu, unsozenie kolan w zwisie + klasyczne brzuszki z "przytrzymaniem" na kilka sekund w momencie maksymalnego napiecia miesnia.

Serii robił bym 3(małe partie miesni)-5(duze partie miesni) po 15-20 powtórzeń.

Dni treningowe (trening 4x w tygodniu):
Dzień1 - Klatka, Biceps, Nogi
Dzien2 - Plecy, Barki, Triceps

Brzuch robiłbym w dni wolne od siłowni (akurat 3x w tygodniu).

Dodatkowa suplementacja (dodatkowa, nie oznacza konieczna ) - HMB, BCAA, l-karnityna, thermo speed.

Aeroby po siłowni (bieganie, rowerek, basen), lecz nie stawiałbym na "odległosci" (czas), a na zmienną intensywnosc (trening interwałowy). Chcesz jeździ na rowerku, wiec na Twoim miejscu zacząłbym od 5 minut pedałowania na rozgrzanie miesni, a nastepnie robił 2-3 minuty maksymalnego przyspieszenia i tak na zmiane 3-5 razy (zaleznie jak sie czujesz na siłach).

Co do diety - "bez białka nie ma ciałka", wiec nie odejmuj go za duzo. Jedz mniej, ale częściej (szczegóły w dziale Odzywianie).

Pozdrawiam




Zmieniony przez - TrainHard w dniu 2006-05-16 16:08:03

Sorry, ze jedno pod drugim, ale teraz zwracam sie do Krzycha Według mnie trening redukcyjny musi byc bardziej intensywny niz ten, ktory rozpisałes, gdyz polega na obnizaniu poziomu glikogenu w miesniach, a nie na wysilaniu włókien mięsniowych. Zeby utrzymywac ten "niski poziom" trzeba kazda partie miesni cwiczyc czesciej niz rozpisałes. Nie jest konieczne "wymęczanie" jej na maxa, przez co mięśnie beda miały wystarczająco "siły", by móc trenowac nawet jeden po drugim. Nie beda miały jedynie energii, wiec zaczna ja czerpa z tłuszczy Pozdrawiam

dzieki panowie. dalej nie wiem jak powinienem cwiczyc. ile osob tyle opinii :)

moze jakies jeszcze propozycje...

prowokacja?
6000 kalorii hahahahahahahahahahha
najpierw to powinieneś poczytać.
zdr.

Na moje oko wyglada na prawdziwego...

Jak Ty liczysz te kalorie?

TrainHard - kiedyś też tak myślałem, a ostatnio wyczytałem, że ponoć najskuteczniejsze jest wykonywanie normalnych ćwiczeń siłowych, gdyż w najszybszym tempie obniża glikogen i powoduje sięganie do sadła.

Innymi słowy, radzą wykonywać normalny, ciężki trening siłowy + dieta redukcyjna. Ile w tym prawdy - tego nie wiem, ja tam panie od masy jestem