Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
...
Napisał(a)
Nie, raczej mnie to bawi, bo to poglądy sprzed kilkunastu lat, jak nie więcej.
...
Napisał(a)
tzn? jak to zdezaktualizowane?
autor dopuscił się propagandy albo popisał się ignorancją w dziedzinie historii stylu, który propaguje. pozwolę sobie zacytować:
"Przeciw japońskim mistrzom:
W 1932 Helio Gracie pokonał Namikiego, jednego z najlepszych judoków Japonii.
W 1951 Kato, uznawanego za "Nr 2"." potem juz autor doszedł do Kimury.
A tymczasem to była odpowiednio czwarta, piąta i szósta walka judo-bjj. trzy pierwsze to były walki stoczone w 1950r(?) : 1. Yasuichi Ono - Jorge Gracie gdzie Ono wugrał przez duszenie. 2. następne dwie: Yasuichi Ono - Helio Gracie, obie zakończone remisem. Informacje na ten tamat są bardzo skape, ale powszechnie dostępne w necie.
Żeby było smieszniej, autor nie wspomina o złamanej przez Kimurę ręce H. Gracie i o jego utracie przytomnosci w trakcie walki.
Słowem, problem potraktowany powierzchownie i stereotypowo. facet pisze o historii, nie zadawszy sobie trudu, zeby tą historię zbadać.
autor dopuscił się propagandy albo popisał się ignorancją w dziedzinie historii stylu, który propaguje. pozwolę sobie zacytować:
"Przeciw japońskim mistrzom:
W 1932 Helio Gracie pokonał Namikiego, jednego z najlepszych judoków Japonii.
W 1951 Kato, uznawanego za "Nr 2"." potem juz autor doszedł do Kimury.
A tymczasem to była odpowiednio czwarta, piąta i szósta walka judo-bjj. trzy pierwsze to były walki stoczone w 1950r(?) : 1. Yasuichi Ono - Jorge Gracie gdzie Ono wugrał przez duszenie. 2. następne dwie: Yasuichi Ono - Helio Gracie, obie zakończone remisem. Informacje na ten tamat są bardzo skape, ale powszechnie dostępne w necie.
Żeby było smieszniej, autor nie wspomina o złamanej przez Kimurę ręce H. Gracie i o jego utracie przytomnosci w trakcie walki.
Słowem, problem potraktowany powierzchownie i stereotypowo. facet pisze o historii, nie zadawszy sobie trudu, zeby tą historię zbadać.
...
Napisał(a)
Chodziło mi o to, że panowały dawniej poglądy, że judo się do realnej walki nie nadaje, że jest to tylko sport. Nie napisałem, że słuszne, więc nie miało się co dezaktualizować. Dzisiaj ludzie zajmujący się sztukami walki (poza wyjątkowo zaślepionymi jakimś jedynym słusznym stylem) przyznają, że judo do realnej walki nadaje się jak najbardziej.
A teraz chciałem o coś zapytać znawców tematu:
Chodzi mi o kwestię judo, bjj i "realnej" walki. Skoro judocy mają lepszą stójkę i o wiele mocniejsze rzuty, a zawodnicy bjj są o wiele lepsi w parterze, pierwsze, co się narzuca to jednak przewaga bjj, udowodniona na różnych turniejach, gdzie judoka bjj-owcem rzucał, a potem przegrywał w parterze. Ale to przecież ciągle nie jest "realna" walka, bo na turniejach walczy się na macie. A więc, załóżmy "realną" walkę na ulicy. Czy adept bjj rzucony przez judokę o chodnik byłby jeszcze w stanie walczyć i wykorzystać ten cały bjj'owski parter? Zadaję takie pytanie, bo się na tym nie znam i nie wiem, jak bardzo zawodnik bjj daje judoce sobą rzucać (zakładając podobny poziom wyszkolenia obydwu zawodników).
A teraz chciałem o coś zapytać znawców tematu:
Chodzi mi o kwestię judo, bjj i "realnej" walki. Skoro judocy mają lepszą stójkę i o wiele mocniejsze rzuty, a zawodnicy bjj są o wiele lepsi w parterze, pierwsze, co się narzuca to jednak przewaga bjj, udowodniona na różnych turniejach, gdzie judoka bjj-owcem rzucał, a potem przegrywał w parterze. Ale to przecież ciągle nie jest "realna" walka, bo na turniejach walczy się na macie. A więc, załóżmy "realną" walkę na ulicy. Czy adept bjj rzucony przez judokę o chodnik byłby jeszcze w stanie walczyć i wykorzystać ten cały bjj'owski parter? Zadaję takie pytanie, bo się na tym nie znam i nie wiem, jak bardzo zawodnik bjj daje judoce sobą rzucać (zakładając podobny poziom wyszkolenia obydwu zawodników).
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
...
Napisał(a)
jodan- dzieki za wskazówki. W końcu jestem nowy:)
"kiedy nie masz siły i pot zalewa ci oczy, a mimo to wstajesz i dalej walczysz to dopiero wtedy zaczyna sie KYOKUSHIN"
...
Napisał(a)
PA realna walka nie musi być na ulicy, może być np. na plaży, w ciasnym pomieszczeniu itp., nie musi to być odrazu beton asfalt i krawężnik.
...
Napisał(a)
Wiem, że jest nieskończona liczba możliwości, ale mnie akurat przyszedł do głowy chodnik (a w naszym kraju to te chodniki jeszcze są takie, że... )
Trenerów dzielimy na dwie kategorie:
- jedni potrafią wiele rzeczy, których nie uczą
- drudzy uczą wielu rzeczy, których nie potrafią.
...
Napisał(a)
Widzę, że taka mała propaganda BJJ;) hehe To prawda to dobry styl. Ale myślę, ze należy uczyc się zarówno walki w stójce jak i w parterze. Tak jak w tym artykule pisze, na ciosy można być wytrzymałym, ale podczas duszenia już jest ciężej cokolwiek zrobić to prawda. Ale bądźmy realistami. Jeśli ćwiczy się tylko parter to czy będzie się odpornym na ciosy? Poza tym mówić, że dźwignie są lepsze od uderzeń czy odwrotnie moim zdaniem jest głupotą. Uderzenia są o wiele szybsze i gdy trafi się ktoś kto zada mocne, dobrze techniczne uderzenie w czuły punkt, szybkie; to żadna dźwignia nie pomoże. Fakt faktem, że przeciętny człowiek używa podczas realnej walki uderzeń z ręki, potem nóg, i na samym końcu są chwyty, klincze i parter. Ponieważ to zajmuje więcej czasu, a podczas walki liczy się każda sekunda. z kolei gdy ktoś wszystkie ciosy przyjmie na gardę i sprowadzi do parteru przeciwnika np. dusząc go, tamten praktycznie nie ma już żadnych szans.
Nie chcę tu żeby wyglądało, żeby wyglądało, że mam się nie wiadomo za kogo, bo tak nie jest; ale myślę, że warto przypomnieć o tym, co mówił Bruce Lee. Należy ćwiczyć zarówno uderzenia pięścią, kopnięcia, rzuty, parter itp. Nigdy nie wiemy w jakiej znajdziemy się sytuacji, gdy sie ograniczymy ciężko nam będzie dostosować się do przeciwnika, który stosuje coś innego niż my i moglibyśmy mieć z tym problem.
Nie chcę tu żeby wyglądało, żeby wyglądało, że mam się nie wiadomo za kogo, bo tak nie jest; ale myślę, że warto przypomnieć o tym, co mówił Bruce Lee. Należy ćwiczyć zarówno uderzenia pięścią, kopnięcia, rzuty, parter itp. Nigdy nie wiemy w jakiej znajdziemy się sytuacji, gdy sie ograniczymy ciężko nam będzie dostosować się do przeciwnika, który stosuje coś innego niż my i moglibyśmy mieć z tym problem.
Zdrowie nie jest wszystkim, ale wszystko bez zdrowia jest niczym.
...
Napisał(a)
Tak mistrzu ale zanim napiszesz najpierw spójrz na datę tego posta!
Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2007-09-21 14:10:33
Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2007-09-21 14:10:33
Listen, think, solve
Death, taxes, Fedor
Polecane artykuły