GRUPA G
FRANCJA- Niekwestionowanym liderem "Trójkolorowych" na tegorocznym Mundialu był, przez wielu uważany już za emeryta-
Zinedine Zidane, uznany za najlepszego gracza Mistrzostw. Można powiedzieć że "Zizou" przebudził się dopiero w fazie pucharowej. Genialne mecze z Hiszpanami, Brazylią i decydujące trafienie przeciwko Portugalii w półfinale, dały Kogutom awans do finału. W najważniejszym meczu czterolecia Zidane zdobył ważną bramkę i do 110 minuty był wielkim liderem swojego zespołu. Uderzeniem głową Materazziego zszokował cały świat i zakończył karierę w niesławie. Moim zdaniem jednak tytuł Najlepszego Gracza Mistrzostw jak najbardziej mu się należy. Upatrywałem lidera w osobie
Thierrego Henry, jednak nie był to do końca ten sam Henryk co w Arsenalu, 3 gole to wynik trochę poniżej jego możliwości. Warto wspomnieć o
Patricku Vieirze i "nieoszlifowanym diamencie"
Francku Ribery.
SZWAJCARIA- Zespół szwajcarski był jedną z niespodzianek Mistrzostw. Helweci jako jedyny zespół w historii Mistrzostw, odpadli z Mundialu nie tracąc żadnego gola. Duża w tym zasługa
Philippa Senderosa który był filarem obrony (włączał się również do akcji ofensywnych- przykładem gol w meczu z Koreą).
Johann Vogel również zagrał dobre Mistrzostwa.
KOREA PŁD.- Gracze z Korei poczuli na tym Mundialu wszystkie smaki meczu. Wygrali z Togo, zremisowali z Francją, przegrali z Szwajcarią. Ostatecznie na obcej ziemi, bez wsparcia sędziów, nie wyszli nawet z grupy.
Park Ji-Sung zdobył bramkę w meczu z Francją, jak pokazała przyszłość, w aspekcie awansu, nieistotną.
TOGO Drużyna Togo w Niemczech rozszarpywana była przez wewnętrzne konflikty i spory.
Emmanuel Adebayor miał swoimi bramkami prowadzić Togo do zwycięstw. Nie strzelał goli, nie było zwycięstw.