Wiosłowanie sztangą vs. na maszynie

Mam 5 miesięcy stażu. Co bedzie dla mnie lepszym ćwiczeniem?

1. Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia
2. Czy wiosłowanie na maszynie http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.htm#6 gif 6b?

Robiłem przez dwa treningi wiosłowanie sztangą ale mocniej czułem prostownik niż najszerszy. Czy ćwicząc na tej maszynie uzyskam tak samo dobre efekty jak przy zwykłym wiosłowaniu?

niby te cwiczenie na maszynie odciazy prostowniki, ale jak czules mocniej prostowniki niz najszersze to najwyrazniej zla technika/zaduzy ciezar. proponowalbym sie skupic na technice i mniejszym ciezarze ale maszyna tez by byla dobrym rozwiazaniem ale niech inni sie wypowiedza

No prostowniki czules bo przeciez tez pracuja sa przeciez caly czas napiete, a jak ich nie cwiczysz(duze prawdopodobienstwo bo to zaniedbyna grupa miesni) to po prostu masz slabe i je "czujesz". Wiec sadze, ze problemem sa slabe prostowniki. A zamiast wioslowania sztanga mozesz robic wioslowania sztangielkami jednoracz. I cwicz prostowniki(martwy ciag, "dzien dobry", unoszenie tulowia itd.