Problem z treningiem mamy

Witam! Postanowiłem zrobić ze swojej mamy człowieka i zabieram ją na siłownie. Robi ona trening obiegowy, ogólnie czuje się nieźle skopana, jest tylko jeden problem. Niezależnie od treningu na klatę zawsze skopane ma barki. Ćwiczenia robi poprawnie technicznie. Nie ma znaczenia czy robi wyciskanie czy rozpiętki - zawsze czuje tylko barki. Dodam, iż w planie wogóle nie daje innych cwiczeń na barki. Czy to dlatego że ma bardzo słabe barki w porowaniu do klaty? Jakie ćwiczenia ma ona wykonywać by skopać se klatkę?

Uważam ze miesnie barków są widocznie ( tak jak napisałeś ) bardzo słabe. Zawsze jak cwiczysz klatke włączają sie inne gr. miesni. Moze lepszym rozwiazaniem były by narazie cwiczenia na atlasie wtedy efekt moze sie zminimalizowć poprzez korekcje ruchu przez maszyne a nie Twoją Mamę. Pozdrowienia dla Mamy.

No właśnie wyciskanie robi na atlasie bo sztanga za ciężka - 20 kg bierze max 6 razy. Śmiać mi sie chce ale cóż.

Nic dziwnego, że czuje barki. Przecież pracują przy wyciskaniach.
Usadź mamę przed Atlasem Ćwiczeń i każ czytać o technice. Może to coś pomoże.
Właściwą technikę wykonywania rozpiętek wspaniale opisał Mawashi swego czasu - rusz wyszukiwarką.

Pozdr.

Cholera, przecież pisałem że robi poprawnie technicznie bo ją pilnuje i widze, że przy wycisakniu barki pracują to wiem, ale eby po 4 seriach rozpiętek czuć tylko barki?

Możliwe, szczególnie u początkującego.
Skoro wszystko jest poprawnie technicznie (choć o to ciężko u kogoś, kto zaczyna, nawet pod okiem 'doświadczonego' ), to nie ma się czym martwić.