Nie uprawiam sportu ale myślę że może tu mi ktoś pomoże... w lutym miałam mały wypadek.. przewróciłam się na kafelki w kuchni...
Na początku nos mnie nie bolal.. owszem był spuchnięty ale to wszystko... po kilku tygodniach zauważyłam że mam problemy z oddychaniem... na dzień dzisiejszy jest dalej tak samo... oprócze tego nos jest troche spuchnięty i z boku widać jakby "kosteczkę" która probuje się przebić przez skórę... poza tym od kilku dni spływa mi ropa po gardle.. chyba z zatok...
mam pytanie w związku z tym...
czy możliwe że wtedy złamałam nos?? ponoć złamany nos bardzo boli... mnie boli tylko troszke... a może uszkodziłam przegrodę?? wiem że minęło juz troche czasu ale męczy mnie to co raz bardziej :/ ... mam mieć dziś zdjęcie nosa.. czy obejdzie się bez zabiegu??
proszę o odpowiedź...
POZDRAWIAM :)
TRUST NO ONE... EVEN YOURSELF...