priorytety!!

Witam, zaczne od tego że nigdy nie należalam do osób bardzo szczupłych. Nie byłam nigdy gruba, ale szczupla też nie. Całe życie się odchudzałam, ale to bylo tylko takie gadanie. Zapisywałam sie na aerobik i po 2-3 tygodniach odpuszczałam.Pod koniec ubiegłego roku pojechałam do Anglii i gdy w sylwestra wylądowalam w Polsce, mo mąż się mnie spytał, czemu tak spuchłam. Byłam o 10kg cięzsza niż 3miesiące wcześniej. Cały styczeń przesiedziałam w domu, unikałam kontaktu z przyjaciólmi, miałam doła. 1 lutego zapisałam się na siłownie, postanowiłam biegać, ćwiczyć....a najważniejsze było dla mnie to, żeby schudnąć. Od tamtego czasu opóściłam tylko 2 treningi, bo na prawde nie moglam pójść. Schudłam na razie tylko 5kg. Ale: czuję się lepiej niż kiedykolwiek, zauważyłam, że moje ciało też się zmienia, jest jędrniejsze, bardziej zbite. Oczywiście dalej dąże do zrzucenia zbędnych kg, ale to już nie jest najważniejsze. Poprostu złapalam bakcyla i nie wyobrażam sobie dnia bez wysiłku fizycznego, który daje mi wiele radości. Trzeba znaleźć coś co się lubi i to robić. Ja nigdy nie przypuszczalam, ze tak się wkręcę w bieganie i siłownię.
Lepsze samopoczucie zależy od nas samych.

W sumie art bez sesu
Gratuluje i zycze dalszych sukcesów.
Rozdziewicze Cie, sog na zachete.
Pozdro.

bez spamu i sogarni prosze