Szacuny
37
Napisanych postów
6323
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
19141
raczej nie
Pin - ma racje, Le Banner powinien wystąpić o powtórzenie walki lub o uznanie walki za nieodbyłą i to by było bardziej sprawiedliwe od tego rostrzygnięcia sprawy, ale mnie to pasuje bo BARDZIEJ lubie JLB niż Remka, ale to jest troche nie fer play no, ale stao się
Szacuny
0
Napisanych postów
141
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1608
W pelni sie zgadzam z Dragonem. Sedziowie musza sie oduczyc walic w kule... Wygrana JLB byla ewidentna. Wydajac taka decyzje przyznaja, ze sedziowie w Holandii sie skompromitowali ********ki, dobrze im tak!
Ktos pisal ze w pilce noznej nie zmienia sie wyniku po meczu... Ale jak sie udowodni korupcje to juz jak najbardziej! Wadliwe (niesprawiedliwe) systemy trzeba zmieniac, gdyby byly kamery to by bylo najlepiej.
Szacuny
0
Napisanych postów
751
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3652
I bardzo dobrze, że zmienili werdykt. Takie właśnie odniosłem wrażenie po obejrzeniu tej walki, że Bad Boy ją wygrał. Był po prostu lepszy. Tylko czemu dopiero po takim czasie się sędziowie kapnęli?
Szacuny
9
Napisanych postów
481
Wiek
38 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
3800
A moim zdaniem w tej walce najsprawiedliwszy był by remis.Rouzmiem ,że Le Banner był tym bardziej agresywnym fighterem ,a Remy praktycznie przez całą walkę się cofał (no może po za trzecią rundą).Ale walkę wygrywa ten kto celnie trafia.Analizując runda po rundzie.W pierwszym starciu Remy bardzo dużo kopał ,weszło kilka middle kicków ,ale nic po za tym.Natomiast Jerome atakował pięściami ,ale większość z tych uderzeń Bonjasky wyłapał na blok ,więc weszły tylko te na "schaby".Tu dałbym jednak zwycięstwo nieznaczne Holendrowi.W drugiej rundzie Remy od początku się cofał ,widać ,że te ciągłe kopanie zmęczyło go.Nadal kopał ,ale z mizernym efektem (w ciągu dwóch rund Bonjasky zadał tylko jeden cios pięścią !W dodatku niecelny).Le Banner ostro atakował pięściami ,zepchnął Holendra do głębokiej defensywy ,ale też nie zagroził mu jakoś sepcjlanie.Gospodarz cały czas "uciekał" i wyłapywał na garde wszelkie uderzenia.Francuz trafił kilka razy na korpus ,plus do tego kilka middle kicków.Tą rundę wygrał Le Banner.A w trzeciej dałbym remis.Bonjasky znów wyłapywał większość udrzeń na blok ,a sam zaatakował kilka razy kombinacjami bokserskimi (choć również bez wielkiego rezultatu).Jerome natomiast po za technikami bokserskimi zaczął w tej rundzie również sporo kopać ,lecz na każde jego kopnięcie ,Remy odpowiadał tym samym.Było blisko i daje tu remis.Tak samo jak w całej walce.JLB był bardziej aktywny i agresywny ,ale też wcale nie zagroził Bonjasky'emu ponad wszelką wątpliwość i nie "zniszczył" go.Holender natomiast rozczarował mnie po raz kolejny ,ponieważ co raz bardziej boi walczyć się na pięści i za dużo się cofa.Nie da się cały czas kopać i walczyć w defensywie bo można się zamęczyć.Nie mam nic do Remy'ego ale nawet kiedy wygrał drugi raz K-1 to uważałem go za "papierowego" mistrza.Oczywiście jest jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie zawodników na świecie ,ale jego psychika i serce do walki pozostawiają już wiele do życzenia.W walce z Le Bannerem było to bardzo widoczne.
In my heart I do not feel that I must prove anything