Kilbian
Oto wywiad z Denisem Kangiem, który na ostatniej gali PRIDE w pięknym stylu pokonał Murilo Ruę z Chute Boxe:
Tom Melesky: Co spowodowało podniesienie się poziomu twojej stójki? Naprawdę wydawało się, że skoczyłeś w górę o poziom w porównaniu do dni z K-1 w Seulu.
Denis Kang: Myślę, że to praca z American Top Team. Mam na myśli to, że mamy Howarda Davisa Jr., który naprawdę powoduje dużą różnicę w technicznym aspekcie, ponieważ wnosi on do tego coś. Wielu innych fighterów potrzebuje doświadczeń bokserskich na poziomie naprawdę profesjonalnym. On pokazuje jak ważne to jest, by trzymać się w tej grze. Ale to także wynik mojej pewności siebie, ponieważ wygrywam więcej walk dzięki uderzeniom i mam wiele sparingów z klasowym przeciwnikami na Florydzie.
Tom Melesky: Czy spodziewałeś się dużo cięższej walki z Ninją? Czy też może odbyła się ona tak, jak planowałeś?
Denis Kang: Spodziewałem się wojny. Wszyscy wiemy do czego zdolny jest Ninja. Oglądałem jego walki z Danem Hendersonem, Quintonem Jacksonem, starcie z Kharitonovem, z Paulo Filho. Spodziewałem się, że…wiesz co? W głowie to sobie poukładałem, że będę musiał postarać się pod koniec, bo przegram pierwszą rundę, ponieważ sądziłem, że będę…chciałem być przygotowany na najgorsze. Byłem nieco zdziwiony tym jak szybko to poszło, ale nie mam nic przeciwko temu (śmiech)!
Tom Melesky: Spośród zawodników, którzy zostali w turnieju, czy jest jakiś fighter, który byłby dla ciebie największym wyzwaniem? Wspomniałeś Dana Hendersona. Czy jest to ktoś, z kim chciałbyś się spotkać?
Denis Kang: Tak, chciałbym. Myślę, że on albo Paulo Filho byliby najcięższymi przeciwnikami. Paulo Filho…właściwie to nie chciałbym walczyć z nim aż do finałów, bo jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Trenowaliśmy razem w Brazylii i zawsze gdy przybywamy do Japonii spotykamy się przed i po walkach. Wiesz, to by było dość dziwne. Ale jeśli odbyłoby się to w finałach, musielibyśmy o tym zapomnieć i zrobić co do nas należy. Jednakże poza Danem Hendersonem on byłby najmocniejszy. Jest też ten nowy gość - Mousasi - którego nie znamy zbyt dobrze, ale to co widzieliśmy robiło wrażenie. Oczywiście pozostali trzej zawodnicy z Japonii także są bardzo dobrzy.
Tom Melesky: Co myślisz o gali jako całości?
Denis Kang: Myślę, że była to świetna gala, ale za wiele nie oglądałem pozostałych walk, ponieważ zwykle staram się koncentrować na własnej walce, tak więc nie obserwowałem innych, z wyjątkiem Marcusa Aurelio. Starałem się zrelaksować i wyrobić w sobie odpowiednie nastawienie, skupić się na sobie.
Tom Melesky: Czy widziałeś wejście Akihiro Gono?
Denis Kang: Tak, widziałem to. Myślę, że to było dość zabawne. Może postaram się zrobić coś podobnego, albo nawet lepszego.
Tom Melesky: Twój rekord to 22-7-1. Z tych 7 porażek, czy jest ktoś z kim chciałbyś szczególnie zawalczyć ponownie? Doerksen?
Denis Kang: Tak, chciałbym ponownie spotkać się z Trevorem Prangley’em. A to dlatego, że podczas tamtej walki byłem tak naprawdę zielony i zrobiłem podstawowy błąd traktując go zbyt lekko. Myślę, że teraz walka wyglądałaby zupełnie inaczej.
Tom Melesky: Czy mówisz po koreańsku?
Denis Kang: Tylko kilka słów. Dopiero się uczę.
Tom Melesky: Jestem w połowie Japończykiem i zdałem sobie sprawę, że jestem w tej samej grupie etnicznej co ty, stąd moje pytanie. Czy pozostajesz w kontakcie z rosnącą społecznością pół-Azjatów? W Internecie czy coś?
Denis Kang: Staram się, ale nieszczególnie. Widziałem, że paru ludzi coś o tym pisało na forach, ale nie byłem w stanie znaleźć dla siebie niczego.
Tom Melesky: Ok, mógłbym wskazać parę miejsc.
Denis Kang: Jasne, byłoby super.
Tom Melesky: Dorastając czy czułeś się jak outsider we francuskiej czy kanadyjskiej społeczności?
Denis Kang: Cóż, dorastałem…urodziłem się w bardzo małej miejscowości, około 5000 mieszkańców, we francuskiej kolonii. Wszyscy byli Kaukazami (Caucasian?). Ja i moi bracia byliśmy jedynymi…wiesz, mimo że wszyscy byliśmy dość podobni do innych Kaukazów, było jednak widać pewne etniczne różnice jak np. lekko skośne oczy itd. I gdy byliśmy mali było nam trochę ciężko z powodu tej odmienności. Tak więc nie było to łatwe dorastanie, bo przeprowadzaliśmy się z Hiszpanii do Francji, z Francji do Kanady i wszędzie gdzie byliśmy traktowano nas jako outsiderów, cudzoziemców. Więc nie było łatwo, ale wiesz, to nauczyło mnie i dobrych rzeczy. Nauczyło mnie jak czytać w ludziach oraz…
Tom Melesky: Radzić sobie z sytuacją?
Denis Kang: Tak, radzić sobie w różnych sytuacjach, radzić sobie z ludźmi, uczyć się języków, adaptować się. Trochę taka szkoła przeżycia.
Tom Melesky: Czyli jesteś trój-języczny?
Denis Kang: Właściwie to nawet cztero-języczny (śmiech).
Tom Melesky: Wow. Jak to się stało, że zaangażowałeś się w Spirit MC, podczas gdy było wiele organizacji sztuk walk bliżej domu?
Denis Kang: Ujrzałem w tym szansę…jeśli mam być szczery, ujrzałem w tym szansę na darmowy bilet do Korei. Nie spodziewałem się tego i perspektywy zobaczenia ojca, bo nie widziałem ojca i rodziny od długiego czasu. Mogłem to wygrać, lub nie, ale przynajmniej mogłem pokazać mojej rodziny czym się zajmuję.
Tom Melesky: Czy będziesz dalej reprezentował Koreę i Spirit MC na Bushido?
Denis Kang: Oczywiście. Chcę tego. To mój sposób, by być w kontakcie z moimi koreańskimi korzeniami, których nie mogłem dobrze czuć dorastając z dala od tego kraju. Myślę jednak, że jest to coś, z czego jestem dumny i co mnie motywuje.
Tom Melesky: Kto w Korei jest zawodnikiem, na którego fani powinni zwrócić uwagę? Ktoś, kto będzie gwiazdą w przyszłości.
Denis Kang: Myślę, że w kategorii do 80kg jest taki Koreańczyk - Lim Jae Suk, który w zeszłym roku wygrał turniej. Jest zdecydowanie na fali. Był w Koreańskich Siłach Specjalnych, więc wiadomo, że jest twardy. Pojechał do Brazylii trenować przez kilka miesięcy, szybko się uczy. Teraz jest kontuzjowany, ale poradzi sobie z tym i myślę, że będzie kimś, kogo warto będzie znać.
Tom Melesky: Jak wielu ludzi w Korei wie, że jesteś Koreańczykiem?
Denis Kang: W Korei? Wszyscy (śmiech).
(…)
Tom Melesky: Jak świętowałeś zwycięstwo ostatniej nocy?
Denis Kang: Zjadłem wielkie (a bowl of udon), naprawdę ogromne, zapytaj swojej przyjaciółki, była tam. Potem zjadłem jeszcze Billa Mahooda i Marcusa Aurelio (śmiech).
Tom Melesky: Co sprawia ci tu w Japonii największą przyjemność?
Denis Kang: Hmm, jedzenie, fani…dla mnie to po prostu najlepsza praca na świecie. Nie chciałbym robić nic innego. Takie podróżowanie, wiesz, poznałem tak wielu ludzi i widziałem tak wiele krajów. To wspaniałe, każdy kraj ma coś innego. Byłem w Japonii już wiele razy i ogólnie jest to spoko miejsce do odwiedzania, jest zaawansowane technologicznie. Tak jak powiedziałem, jedzenie jest dobre, ludzie mili.
Tom Melesky: Masz naprawdę długi lot powrotny, co zamierzasz robić przez te 15 godzin?
Denis Kang: Czytać książki, grać w PSP, słuchać muzyki z Ipoda (śmiech), to wszystko.
Tom Melesky: Wielkie dzięki. Chciałbyś coś dodać?
Denis Kang: Hmm, chciałbym podziękować ATT, Marcusem Soaresem i wszystkim moim fanom na świecie.
Źródło: http://www.kakuto.com/article.php?sid=1549&mode=&order=0&thold=0
Tłumaczenie: Kilbian
Krzysztof Piekarz
pinecone85
. Jak dla mnie Kang jest nr 2 w tej wadze,robi szybko wielkie postepy,gdy pierwszy raz zobaczylem go w akcji i jego prace w stojce,nie dowierzalem, ze wywodzi sie z 
Damas
grom1234
Grzesiek G
docent_m
Tony Scarf
baby
