...
Napisał(a)
...okej, okej... żartowałam! <gest Sobolewskiego przed czerwoną kartką>
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
Tylko nie futbol....<macha histerycznie rękami i toczy pianę z ust podskakując na głowie>
RECEDITE,PLEBES!GERO REM IMPERIALEM!
...
Napisał(a)
<gest Sobolewskiego przed czerwoną kartką>
w dwóch słowach można to określić `` PODDAJE SIĘ``
w dwóch słowach można to określić `` PODDAJE SIĘ``
...
Napisał(a)
Kiedys schudlem 18kg to bylo 3 lata temu ,potem praca, siedzacy trub zycia zabiurkiem i przytlem 24kg. obecnie wstaje rano o 04:45 robie 90min aeroby przy techno czyli dośc szybkie tentno. przed tyw wszystkim mocna kawa oczywiscie i do boju....powiem wam szczerze, ze odkad to robie to trace na wadze rownomiernie....a jesze jest kilka innych plusow tego..jeden z nich to super poczatek dnia przez caly dzien czuje sie naladowany energia, .
jesli chodzi o aeroby to nie cwicz w godzinach wieczornych katabolizm zmieni twoje miesnie w flaki..Pozbedziesz sie tylko podczas snu masy miesniowej, bo wtedy zaczyna byc trawione bialko mięsni.powodzenia zycze i wytrwalosci.
jesli chodzi o aeroby to nie cwicz w godzinach wieczornych katabolizm zmieni twoje miesnie w flaki..Pozbedziesz sie tylko podczas snu masy miesniowej, bo wtedy zaczyna byc trawione bialko mięsni.powodzenia zycze i wytrwalosci.
Źycie trzeba PRZEŻYĆ; nie - PRZECZEKAĆ!!!
...
Napisał(a)
Jedziesz 90 minut aerobow? Czytales ten temat https://www.sfd.pl/temat230835/
If ignorance is bliss than I am very blessed
...
Napisał(a)
Przeczytałam wiele artykułów, dzięki za odpowiedzi. Zaczęłam odchudzanie. Mój pierwszy tydzień był tragiczny, ale schudłam 2 kilo (przynajmniej tak wskazuje waga). Zrobiłam sobie plan terningowy, robię aerobik 2 razy w tygodniu i ćwiczenia siłowy 2 razy w tygodniu i jeszcze raz w tygodniu kick boxing. W piątki i niedziele mam wolne od ćwiczeń. Zaczynam się zastanawiać nad jedną rzeczą któa mnie dręczy od paru lat. Czemu nie mogę zejść poniżej 80 kg, dlaczego to jest takie trudne? Jestem na diecie i za każdym razem kiedy się odchudzam moja waga nie chce ruszyć w dół. Czekam dosyć długo, ale staje się to coraz gorsze, gdyż nachodzi mnie w tym czasie ochota na jedzenie. Zaczynam powoli niestety przybierać na wadze (jakies 1-2 kg)i znów próbuję ją zbić i za każdym razem dochodze do jednego punktu i ani kilograma niżej. Co mam zrobić, żeby przekroczyć tę granicę i co zrobić, żeby schudnać te 2 kilo więcej, żeby miec te 79 kg? Proszę o radę bo już mnie "szlag trafia". dzięki :)
...
Napisał(a)
Muszę dodatkowo powiedzieć, że czasami mam wrażenie, że nic z moim ciałem nie da się już zrobić. Conajmniej rok temu przestałam ćwiczyć regularnie, wpadłam w błędne koło wiecznego odchudzania, dzięki czemu mam jakieś 15 kilo więcej niż miałam. Skóra trzyma się w miare dobrze, gdzieniegdzie widać rozstępy, ale sa one na tyle małe, że nie powinny sprawiac problemu, mięśni nie mam chyba, czasami czuć je pod skórą.
Jak już wcześniej wpominałam mam opracowaną dietę przez lekarza, to jest dietka na miesiąc, później przechodzę do "normalnego odżywiania". Szczerze mówiąc ta dieta wydaje mi się bardzo dziwna, co o niej sądzicie:
Je się określone jedzenie w dowolnych ilościach i w dowolnej formie:
pon, czw, sobota: owoce, warzywa
wt: owoce, warzywa i mięso
śr, piątek: produkty mleczne, twarogi itp
niedziela: nic
Jeśli chodzi o moją wiedze na temat treningu i odżywiania, to jest znikoma, powiedziałabym, że jestem całkowicie zielona, ale szybko się uczę.
Zdając się na Wasze doświadczenie: jak myślicie, jak długo będę musiała trenować regularnie i stosować dietę, żeby zredukować tłuszcz i uzyskać sylwetkę odpowiednią do mojego wzrostu. Nie mam krępej ani wydłużonej budowy ciała, musze przyznać, że każdy w mojej rodzinie ma sylwetkę dosyć dobrze umięśnioną i ciężkie kości, proporcjonalnie do wzrostu.
Jestem zniechęcona odchudzaniem, przez wiele lat popełniałam błędy żywieniowe, mój metabolizm jest tak zmniejszony, że nawet mam problem z zaparciami.
Mój trening mniej więcej też już znacie, wiem ,że wróżkami nie jesteście, ale prosze o opinię. Pozdrawiam :)
Jak już wcześniej wpominałam mam opracowaną dietę przez lekarza, to jest dietka na miesiąc, później przechodzę do "normalnego odżywiania". Szczerze mówiąc ta dieta wydaje mi się bardzo dziwna, co o niej sądzicie:
Je się określone jedzenie w dowolnych ilościach i w dowolnej formie:
pon, czw, sobota: owoce, warzywa
wt: owoce, warzywa i mięso
śr, piątek: produkty mleczne, twarogi itp
niedziela: nic
Jeśli chodzi o moją wiedze na temat treningu i odżywiania, to jest znikoma, powiedziałabym, że jestem całkowicie zielona, ale szybko się uczę.
Zdając się na Wasze doświadczenie: jak myślicie, jak długo będę musiała trenować regularnie i stosować dietę, żeby zredukować tłuszcz i uzyskać sylwetkę odpowiednią do mojego wzrostu. Nie mam krępej ani wydłużonej budowy ciała, musze przyznać, że każdy w mojej rodzinie ma sylwetkę dosyć dobrze umięśnioną i ciężkie kości, proporcjonalnie do wzrostu.
Jestem zniechęcona odchudzaniem, przez wiele lat popełniałam błędy żywieniowe, mój metabolizm jest tak zmniejszony, że nawet mam problem z zaparciami.
Mój trening mniej więcej też już znacie, wiem ,że wróżkami nie jesteście, ale prosze o opinię. Pozdrawiam :)
Polecane artykuły