ALAT - moja przygoda

Wszystko zaczęło sie 22maja 2006 gdy oddałem krew na operacje dla mojej mamy, 26.05.2006 dostałem pismo z regionalnego centrum krwiodawstwa, że mam się niezwłocznie zgłosić do swojego lekarza rodzinnego celem dalszej diagnostyki
ALAT - 106

niezwłocznie trwało u mnie miesiąc czasu

26.06.2006 udałem sie do lekarza, dostałem skierowanie do laboratorium:
ALAT - 83
AspAt - 46
ALP - 106
Bilirubina całkowita 14
Amylaza w surowicy - 46

no to pani doktor po tych wynikach zapisała mi tabletki:
Heparegen (100szt) mam brac 3razy dzienni po jednej, ale powiedziała też, że nie moge żadnego alkoholu!!!! moje pytanie: gdzie tu sens i logika, żeby przez miesiąc czasu, w wakacje, nie wypić nic????

ta bilirubina to chyba miała być 1,4 ... a nie 14 ...
a co do picia : twoja sprawa , twoje zdrowie i twoja wątroba , chcesz się jej pozbyć i iść do piachu - też twoja sprawa ... jeśli alkohol jest ci nieodzowny do życia , najważnijesz i nie potrafisz bez niego egzystować ... twoja sprawa

Taki sens ze masz lekko podpsuta watrobe a alkohol razcej nie pomaga jak wiesz (lub nie)

bilirubina 14 (norma 3,4 - 17,1)

nie mam zamiaru pić,
jestem ciekaw czy te tabletki coś pomogą i co będzie dalej...

witam ponownie,
po spożyciu 100 tabeletek Heparegen udałem sie na badanie, z którego wyszło:

AspAt - 33 norma 9-48
ALAT - 49 norma 5-49
GGTP - 16 norma 10-70


zbijać dalej ten wynik alat-u czy jak jest norma to ok i wystarczy??
oczywiście przez to doświadczenie odstawiłem całkowicie alkohol co mnie z jednej strony bardzoo cieszy.

pozdrawiam



09.08.2006
byłem dzis u lekarki z wynikami, ona do mnie, że jest dobrze, ale na wszelki wypadek i żeby to podtrzymać zapisała mi kolejne 100tabletek Heparegen-u, ale tym razem mam brać dwa razy dziennie po jednej co daje kolejne 50 dni. <brak słów>

pytanie mam takie - chciałem zacząc brać sibotrim i clenbuterol, czy są jakieś przeciwskazania w tym wypadku??

Zmieniony przez - Roumain w dniu 2006-08-09 10:21:18