Moja koncepcja treningu wygląda następująco: ćwiczymy 5 dni w tygodniu, w każdym dniu robimy inną partię mięśniową. Wiem, że powiecie, iż 5 dni w tygodniu to przesada, jednak ja dobrze czuję się w tym sposobie "rzucania żelastwem". Powiedzmy - w poniedziałek robię plecy - podchodzę do treningu z pełnym zapasem sił i skupiam się jedynie na swoim garbie. Każdy trening jest bardzo intensywny, ale z zachowaniem założonych powtórzeń i serii - każde powtórzenie staram się wykonać jak najlepiej, jak najpoprawniej, a serie wykonuję do upadku mięśniowego, wg zaleceń krzycha666. Mówi on również, że najbardziej efektywne są powtórzenia po wystąpieniu tzw. "palenia w mięśniu" - tak też staram się robić. Ciężar nakładam tak, aby wykonać powtórzenia do palenia i po nim jeszcze 3 do 5 - wtedy następuje upadek, nie jestem w stanie wykonać pełnego powtórzenia.
Wiem, takie są założenia treningu. Jednak wykonując tak dwie partie na jednej sesji odechciewa mi się wykonywać serii w drugiej części treningu, a ćwicząc systemem opisanym powyżej jestem w stanie wykonać na maksa trening jednej partii, natomiast w drugim dniu, z pełnym zapasem sił jestem w stanie wykonać kolejny trening w takim samym stylu. Pozwala mi to się skupić w pełni na ćwiczonej partii i pobudzić ją w 100% na treningu.
Jakie jest Wasze zdanie nt tego treningu, bo mi się nim ćwiczy wspaniale, ale postanowiłem zasiegnąć opinii ekspertów w tym dziale, gdyż nigdzie nie znalazłem takiego stylu ćwiczenia.