Carlson Gracie-o podziale w rodzinie, konfederacji,swojej akademi

A kto sie pytal o komentarze jakiekoliwek (tym bardziej na temat konfliktu...-dziwi mnie tylko gadanie o diecie o ktorej bylo juz pare artykulow i ktora KAZDY moze znalezc BEZ PROBLEMU w necie-myslalem, ze przyblize troche sytuacje w Brazylii, ktora jest raczej malo znana w Polsce, ale chyba nie trafilem na podatny grunt hehe.

loot się pytał co o tym myślimy

Kłamstwa i szkalowanie to jedno, a to, że Wallid objechał bodajże czterech Graciech w BJJ (z Roycem na czele) to inna sprawa. Śmieszy mnie tylko przekoloryzowanie faktów z tą nieznajomością angielskiego itp.

Prawda zapewne lezy jak zwykle pośrodku. cóż, warto wiedziec, że nie my jedni mamy u siebie psucie się ryby od głowy. pomówienia, oszukiwanie się nawzajem, skoki na kasę i sławę itp.
świat jest mały jak cholera a działacze wszedzie są tacy sami. na szczęście to dotyczy też ludzi autentycznie zaangazowanych w sport, zawodników, pasjonatów, sportowców, a nie działaczy.

Coz Wallid swego czasu byl uwazany za naprawde fenomen i z tego co mi koledzy opowiadali prezentowal sie naprawde rewelacyjnie, byl jednym z filarow ekipy Carlsona.
A z tym psuciem sie ryby od glowy:), ja juz wole sie na temat polskiego bjj nie wypowiadac, dwie batalie via net mi wystarcza:), choc ciezko uniknac porownan.
Coz tam gdzie pojawia sie marketing pojawiaja sie zmiany, gdyby nie ten marketing nie cwiczylbym bjj, ale z drugiej strony gdyby nie marketing to pewnie polowa starszej ekipy GB nie sadzilaby ze prawdziwa GB skonczyla sie 10 lat temu.

Jodan ja nie oceniam To z Wallidem i jęz. angielskim, to było takie moje luźne spostrzeżenie

nawet mi do głowy nie przyszło odnosić się do twojej wypowiedzi. to czysto moja konkluzja, bez aluzji do twojego posta.