proszę o pomoc

Czy ma ktoś filmiki lub ine materiały uczące krav mage od początku i na pozostałych poziomach trudności? Proszę o przesłanie.
Dzięki za pomoc

Po co Ci takie materiały? Zapytaj użytkowników: Kreiten, wilk80 oraz
-Cogito-, oni siedzą w tematyce KM więc mogą coś mieć. Ale jeśli chcesz się uczyć z filmów-to Cię wyśmieją

jeśli nie ma warunków do ćwiczeń (bo nie każdy mieszka w dużym mieście) to lepsze to niż bezczynne siedzenie na dupsku i dłubanie w nosie.

Witam ja mam kilka filmikow ale nie przedstawiaja zadnego poziomu napisz skad jestes to moze znajde Ci jakis klub na poziomie , bo z filmow to raczej sie nie nauczysz .
A wiesz dlaczego ciezko sie czegos nauczyc sie z filmow ; podstawowa przeszkoda jest to ze nawet jak zapamietasz technike i zaczniesz ja robic to nie bedzie mial Ci kto powiedziec czy to robisz dobrze , jak to ma miejsce w przypadku kiedy uczysz sie pod okiem trenera .A najgorsze co moze Ci sie przydazyc to to zebys nauczyl sie techniki w zly sposob , ciezko sie potem tego oduczyc .
pozdr

COGITO ma rację. W ten sposób najłatwiej nauczyć się błędów i wyrobić złe nawyki. Dodatkowo żeby cokolwiek w miarę sensownie przećwiczyć musisz mieć przynajmniej jednego partnera (a najlepiej kilku - i nie chodzi mi tu o "walkę z kilkoma napastnikami", tylko o zmianę przeciwnika, żeby nie "przyzwyczaić się" do jednego o określonym wzroście, zasięgu i motoryce - to informacja dla złośliwców ).
Dość dobre są materiały Yanilova i Levina, ładnie wszystko od początku tłumaczą, język jest przystępny (chociaż z moim angielskim to prawie każdy jest przystępny i nie jestem obiektywny), ale niestety często-gęsto pomijają właśnie szczegóły, które mają duży wpływ na wiele technik.
Nie widziałem z kolei najnowszym materiałów Douieba, ale słyszałem z bardzo wiarygodnego i rzetelnego źródła (jeden z czołowych instruktorów SKMP), że jest to materiał na bardzo wysokim poziomie.
Najlepiej poszperaj na allegro lub stronach zagranicznych organizacji.
Pozdrawiam!

jeśli nie ma warunków do ćwiczeń (bo nie każdy mieszka w dużym mieście) to lepsze to niż bezczynne siedzenie na dupsku i dłubanie w nosie.

Czego nauczy się sam?

Ciosy-kupi worek i będzie w niego walił. Efekty? Jeśli nauczy się źle uderzać-to uderzając kogoś w szczękę złamie sobie nadgarstek. A nawet jeśli nauczy się poprawnie zadawać ciosy(w co wątpię)-to i tak nie poradzi sobie z sytuacją, gdy przeciwnik się porusza i oddaje.

Rzuty-potrzebna jest mata i kilka osób chętnych by nimi rzucać, a i tak jest to najpewniejsza metoda na kontuzję-a nie na naukę.

Parter-skomplikowana, szeroka dziedzina. Do tego potrzebny jest fachowiec, mata i jakiś partner.

Dźwignie stójkowe i techniki interwencyjne-ok, nauczy się paru dźwigni i będzie umiał je założyć komuś na imprezie, żeby się popisać. W realnej walce tego nie użyje-bo to zwyczajnie zbyt trudne nawet dla niejednego Aikidoki, który na doskonaleniu takich technik spędził setki godzin-a co dopiero dla amatora.

Tak więc, mądralo-co pozostaje?

Cavior, kiedyś w innym dziale była dyskusja z saibem__ nt. właśnie samouctwa i filmów szkoleniowych. Ów twierdził, że zna kogoś, kto nigdy niczego na powaznie nie trenował, uczył się tylko ze szkoleniówek, a podobno dość wysoki poziom reprezentuje.
Stąd ja nie twierdzę, że same szkoleniówki nikomu nic nie dadzą, ale uważam, że trzeba naprawdę zaje.bistych predyspozycji, farta, ogólnej sprawności (kvrwa, nie wiem czego???), żeby to wyszło. Niemniej nie spisuję nikogo na straty, ale szanse są niewielkie.
Co zaś do samych filmików, to w kwestii stricte samoobrony polecam szkoleniówki Basa Ruttena - można je ściągnąć z netu. Linki do nich są na SFD w dziale Scena MMA i K1.
Pozdrawiam!

Wiesz, pierwsi polscy Karatecy (Kyokushin) i Aikidocy (późniejszy trzon Kobayashi i Aikikai) uczyli się właśnie z książek-i dziś reprezentują najwyższy poziom (przykładowo-A. Drewniak 7 dan Kyokushin, J.Wysocki 7 dan Aikido, R.Hoffman 5 dan Aikido)-ale wymagało to wieloletniego szlifowania "książkowych" umiejętności pod okiem zagranicznych mistrzów-a poza tym, już ucząc się z książek mieli podstawy w innych stylach-co niewątpliwie ułatwia sprawę.

Co do ludzi, którzy doszli do wysokiego poziomu ucząc się z książek-jak zobaczę to uwierzę. Może i tacy są-ale podejrzewam, że trzeba mieć niesamowite predyspozycje psychomotoryczne-i są to raczej pojedyncze przypadki na tysiące ludzi. Gdyby było inaczej-korespondencyjny kurs Taekwondo ESKK biłby rekordy popularności

Nie da sie ukryc, ze i Cavior i Wilk maja racje. To, ze lepiej uczyc sie w klubie to pewnik, a odnosnie nauki z ksiazek/filmow nie da sie ukryc ze lepiej liznac jakiekolwiek podstawy i potem brac sie za taka nauke. Pamietam jak kiedys trafila w moje rece ksiazka do bjj z technikami dosc zaawansowanymi, ja nie cwiczac bjj nie mialem absolutnie zadnego pojecia o co chodzi, mimo iz technika byla pokazana na paru fotach i to dosc dobrze. Moj kumpel, dosc biegly juz wtedy w bjj wzial ksiazek przejrzeal foty i skomentowal..."acha..to tak tez mozna zrobic":)
Zanim zaczniesz uczyc sie z ksiazek radzilbym Ci wziac udzial w jakims seminarium/obozie, aby miec jakiekolwiek podstawy KM.