K-1 FINAL ELIMINATION 2006!!!!!!!!!

marmo_s faktycznie lepiej idź spać.

Feitosa ma njlepsze kopnięcia z całej stawki, świetne warunki i mocne, choć niewyszkolone ręce. Co takiego ma Bonjarski, czego nie ma Feitosa? Może doświadczenie w walce z lepszymi fighterami i sporo cwaniactwa. Mam nadzieje że Glaube sprawi niepodziankę.

Bonjaski jest lepszy od Feitosy pod każdym względem IMO.

całości to moze nie będę komentował,ustosunkuje się tylko do niektórych fragmentów:

Dragon1987 napisał zrozum człeniu wkońcu że on gdy odejdzie z K1 to ma pewne miejsce w Pride lub w UFC.Taką gwiazde chce każda organizacja.Ty tego nie rozumiesz bo chyba masz za małe choryzonty myślowe więc na temat biznesu nie będe tu z Tobą dyskutował.

Ojj,nie widziałbym go za bardzo w PRIDE,może w UFC tak ale na Pride JLB jest troszke za słaby no i nie te lata,nie zwojowałby nic w zasadzie bo nie zdąży nauczyć się parteru który jest niezbędny.Z pewnością kilka superfightów przeciwko CC,Wandowi czy Huntowi byłoby ciekawych ale myśle ze tacy jak Fiodor czy Mino pozamiatali by JLB(w sensie szybki koniec na glebie).Choć niewątpliwie sądze ze walki JLB cieszyłyby sie sporą oglądalnoscią

Dragon1987 napisał :ceni swoje możliwości bo z tobą by sie uporał pierwszym lewym prostym.

jedno z głupszych porównań jakie można tu nieraz przeczytać.A jest jakaś możliwośc żeby ktoś pokroju JLB miał problemy z amatorami jak ja czy TY...???

Kilbian napisał :Wciąż jednak uważam, że najuczciwszym wyjściem wobec zawodników byłoby uznanie walki za NC i zorganizowanie rewanżu.

cieżko ogłaszać NC jeśli wszystko w walce odbyło się prawidłowo z wyjątkiem decyzji sędziowskiej...troche też jednak wydaje mi się ze za bardzo podciągasz wszystko pod tą jedną walke.Ten miał do udowodnienia to a ten tamto i jeden udowodnił a o drugim dobrze pisano że jest słaby i nie zasługuje na to co ma...a co bedzie jeśli teraz podczas GP dojdzie do rewanżu i wygra Remek???Nagle okaże sie że jednak jest dobry i udowodnił że jest lepszy od JLB???Na podstawie jednej walki??? Hoost też przegrał z Schiltem o którym mówi się różne rzeczy i umniejsza to jakoś jego sławie i dokonaniom???nie stoczył się wiec dlaczego JLB miałby się stoczyć...


marmo_s napisał :A teraz chciałbym wam przedstawić podtawową zasadę :"Za zawodnikami przemawiają wyniki"!

nieprawda bo może ktoś być niezły(średni) i sklepać 5 kelnerów,mieć bilans 5-0 a moze ktoś być świetny(np pokroju JLB i mieć tylko dwie przegrane walki na koncie bo walczył z Hoostem i Aertsem)... i co tzn że ktoś pokroju JLB będzie gorszy od tego co ma bilans 5-0???

Co do pojedynku Remy-Glaube: wydaje mi się ze właśnie to doświadczenie jakie ma Bonjasky,cwaniactwo i chyba twardzy baniak pozowlą mu wygrać ten pojedynek

Marmo - zwykle staram się nie napadać na innych użytkowników, ale Ty aż się prosisz. Swoją wypowiedzią o JLB udowodniłeś ostatecznie, że masz niezmiernie nikłe pojęcie na temat tego sportu. Nie podajesz żadnych argumentów, tylko piszesz coś i dodajesz, że "z tym się nie da dyskutować", albo że "nie da się tego obalić". Uważam, że to absurdalne i po prostu głupie. Nie potrafisz prowadzić cywilizowanej konwersacji, nie masz pojęcia o rzetelnej dyskusji, więc nie bardzo wiem co Ty tutaj robisz. To jest forum dyskusyjne, a bez znajomości podstawowych prawideł tej formy konwersacji obawiam się, że tracisz tu tylko swój i pozostałych użytkowników czas Na usprawiedliwienie Twoich niedorzecznych teorii jest chyba tylko to, że płynie ona - chcę w to w każdym razie wierzyć - z ignorancji, nieznajomości tematu. Coś przeczytałeś, coś obejrzałeś...i teraz zgrywasz speca, tyle że co i rusz wyskakujesz z jakąś bzdurą (jak chociażby o psychice JLB).

To naturalne, że wystepują - czasem nawet radykalne - różnice zdań. Ale ma to sens jedynie wówczas, gdy obie strony podają argumenty, starają się rzetelnie wykazać (o ile to możliwe, bo nie zawsze jest), że słuszność leży po ich stronie. Ty natomiast autorytarnie stwierdzasz jakieś rzeczy, niczym ich nie popierając. Albo stwierdzasz fakty (vide:ilość tytułów GP zdobytych przez JLB i Bonjasky'ego), co samo w sobie nic nie wnosi, jednakże już ich trzeźwo zinterpretować nie jesteś w stanie. W ten sposób się tego dalej prowadzić nie da, więc jeśli dalej chcesz trwać przy swoim stanowisku to proszę bardzo...ale tym razem postaraj się je przeanalizować i konstruktywnie podzielić się ze swoimi wnioskami. Wtedy będzie się do czego odnosić i czemu ripostować. Gorąco Cię do tego namawiam...bo do bełkotu nawiązywać jest rzeczą niemożliwą!

Więcej kultury panowie! O to jedno proszę!