SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

przekonać mame xD

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1759

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 890 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 17794
Witam, mam 16 lat (1990) około 170 cm wzrostu, waże w okolicach 60-65 kg. Czuje się dobrze ze sobą fizycznie, żadnych problemów. Nie mam ani za dużo tłuszczu, ani za mało, nie jestem chudy, mam troche mięsni.

Teraz moja historia.
W wieki około 15 lat, pierwszy raz spotkałem się z siłownią. Z kolegą rekreacyjnie cwiczylismy w piwnicy sztangą. Nie mieliśmy pojęcia ani o diecie ani o planie, ani o niczym. Poćwiczyliśmy tak troche aż podnosiliśmy wszystko co tam było na klate(prawie wyłącznie ją ćwiczyliśmy, inne partie sporadycznie, mozna powiedziec ze w ogóle) czyli jakies 62 kilo. Byliśmy zadowoleni z siebie i postępów, nabrałem troszke masy mięsniowej w klatce i tricepsie. Kolega ćwiczył źle technicznie i wiecej poszło w triceps. Nie było to nic wielkiego, nie miałem tam dostępu(nie moja piwnica, nie moj sprzęt) więc kiedy kolo przestał ćwiczyć, przestałem i ja. Po jakimś czasie kupiłem sobie dwa hatntle żeliwne-dokładane, jeden 10 kg. Troche ćwiczyłem w domu biceps ale brakowało mi zapału. Niedawno w oparciu o atlas ćwiczeń zrobiłem sobie plan, zakładajacy ćwiczenia na górne partie nie wliczając klatki, bo nie miałem ławki ani sztangi. Ławke planowałem mieć kiedy pozwolą na to możliwości. Po jakimś tygodniu ćwiczenia, dogadałem się z innym bliskim kolem który miał sztange. Zaniosłem sprzęt do niego i rozpoczeliśmy treninng codzienny zgodnie z moim planem. Wiadomo, czas na odpoczynek, ćwiczenia zgodnie z dostępnym sprzętem(sztanga, sztangielki, drążek, prowizoryczna ławka). Wszystko pięknie, ślicznie. Edukowałem się dalej w tym sporcie, czytałem sporo o diecie itd. Minęły jakieś 2-3 cykle treningów i postanowiłem zadbać o swoją diete domową. Wiadomo, tani i potrzebny jest ryż, rozmawiałem z mamą i postanowiłem jeść paza innym jedzeniem dwie dawki 100g dziennie.

Zadowolony z tego że zaczne jeść co mi potrzebne napotkałem konflikt, ale o nim za chwile. Jeśli chodzi o moją mentalność, znam znaczenie diety w treningu, rozumiem że aktywność jest potrzebna, szanuje siebie i nie będe jeść koksów.

Dziś mama nagle zaczęła ze mną rozmawiać o tym jakie są "skutki uboczne kulturystyki". Rozbawiło mnie to i chciałem jej wytłumaczyć że to raczej jest dobre niż złe. Że jeśli jest się rozsądnym(nie wykonuje martwego, przysiadów ani nic co obciąża moj kręgosłup, ćwiczenia robimy dobrze technicznie, a ciężary nie są przesadzone...) nic mi nie grozi. Próbowałem wytłumaczyć że jest róznica między ćwiczącymi koksującymi a tym co jedzą zdrowo. Mama myślała że "puszki" które widziała w telewizji to koksy, a to zwykłe odżywki. Wytłumaczyłem różnice między jedzeniem tego co jest potrzebne, czyli dieta składająca sie z ryżu, "puszek" itp., a koksowaniem.

Myślałem żę to już po sprawie, ale mama uważa że taka aktywność fizyczna spowoduje że w poźniejszym wieku będe mieć problemy ze swoim organizmem, ciałem. Mowi że na starość będe mieć obwisłą skóre, zniszoczne stawy itp itd. Myśli że zaraz będe wielki jak pudzian a to co robie to pewnie jakieś koksy, boi się o mnie i o moje ciało w przyszłośći.
Ja uważam że ćwicząc dobrze(czyt. dobrze technicznie, rozsądnie i rozsądne ćwiczenia) nie mam się czego obawiać, a aktywność fizyczna zrobi dobrze i mi i mojemu organizmowi. Tłumacze jej że nic mi nie grozi, a w późniejszym wieku dbajac o siebie dalej nie będe mieć problemów tych pokoleń 40 latków.

Do tego dodajemy jeszcze bieganie, aby poprawić ogólną wydolność.

Moja mama nie ustępuje, podaje się na jakieś argumenty mnie nie przekonujące.

Tak, więc prosze niech ktoś napisze tutaj czy grozi mi w przyszłości coś, czy powinienem być wzorem do naśladowania w dzisiejszych czasach.
Jeśli jestem w błędzie i w wieku 50 lat będe strasznie żałować tego co dziś robie prosze wyprowadzcie mnie z niego. Jeśli mama się myli to napiszcie dlaczego. Prosze o dojżałe wypowiedzi, bo raczej jak ktoś napiszie który przez 'u' to jej nie przekona. :)

Tłumaczyłem jej że przyrost mięsni jest naturalny i dobre odżywanie się z tył wiąże, ona mowi że biegacze tez są aktywni fizycznie a potem kiedy skończą kariere ubolewają nad stawami. Mowi jeszcze że jak potem wyglądają tacy kulturysci w wieku 40 lat.

Osobiście uważam to za absurd, ale cóż moge skoro moje słowa do niej nie trafiają może trafią Wasze. Pokazałem jej przed chwilką ten temat https://www.sfd.pl/temat273564/ 

moc moc moc

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 628 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 15314
A więc tak: trening w dopowiednim wieku z rozsądnymi ciężarami nie zniszczy stawów. Nie stosując sterydów człowiek nie jest w stanie naturalnie tak "spuchnąć" by w późniejszym wieku mieć mocno obwisłą skórę. Ja np. chcę być w formie całe życie i nie mam zamiaru szybko się zwiększyć i skończyć z siłownią i myśle że kolega myśli trochę podobnie. Kolejny argument przemawiający za tym by trenować jest to co będzie się robiło gdy nie będzie ulubionego zajęcia czyli siłowni. Powiem o swoim przypadku, gdybym nie trenował, nie trzymał diety i nie lubił tego co robię to na 100% pare razy w tygodniu pił bym alkochol i pewnie też palił mar..... A pozostały czas spędzał bym przed komputerem i z kumplami myśląc co by tu dzisiaj roz******..ć. pozdrawiam.

Zmieniony przez - andrzej l w dniu 2006-08-20 16:54:42

Najpierw szukaj i czytaj potem pytaj.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 880 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 5219
po pierwsze mama powinna sie cieszyc z tego ze jej syn ma jakas pasje robi cos dla siebie poswieca temu czas dzieki czemu staje sie dojrzalszy. moglbys byc jak kolega pisal kolesiem ktory codziennie idzie na browary a co gorsze bierze narkotyki.
ja moge powiedziec ze przez cwiczenia zjechalem sobie stawy i juz od paru miesiecy nie moge trenowac siatki:/ ale to wszystko przez to ze zaczalem zbyt wczesnie treningi silowe(13lat) i robilem zbyt intensywnie. ty juz jestes starszy, cwiczysz z glowa wiec powinno byc spoko. tylko wiadomo jesli cos zaczyna cie choc troche bolec od razu przerwij cwiczenia, z tym nie ma zabawy lepiej nawet tydzien dac se odpoczac niz potem cierpiec.
mamo kolegi! cwiczenia z glowa moga bardzo pozytywnie wplynac i sprawic ze chlopakowi tez w glowie sie nie poprzewraca niech ma jakas pasje i robi to co lubi, napewno to nie zaszkodzi

"Co Cie nie zabije to Cie wzmocni!"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 890 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 17794
cieszę się na wasze opinie i dziekuje za nie, prosze powiedzieć jak wygląda ciało ćwiczącego np 4 lata, z efektami dajmy na to 43 bic, reszta proporcjonalnie w wieku produkcyjnym-poprodukcyjnym? Mama mówi że potem ma się obwisłą skóre i wygląda to okropnie. Ja uważam żę spadki będą nie ćwicząc ale nie tak dotkliwe żęby wyglądać jak monstrum. Mowi ze nie ćwicząc będe w wieku 50 lat mieć mięśnie zwiotczałe jak 75 latek, a skóre obwisłą. Szczerze to doprowadziło to do kłótni, bo uważam że bardzo przesadza. Powiedziała mi że znajdzie w internecie zdjęcia takich ludzi. Ja mam teraz cel okolo 40 w bicu i proporcjonalna sylwetka od pasa w góre, bo nogi(kolana) mam jeszcze z młode i nie mam sprzętu zeby je ćwiczyć.

moc moc moc

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 628 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 15314
Jeżeli dojdziesz do pożądnej sylwetki naturalnymi metodami to mimo zaprzestania ćwiczeń w wieku 50lat twoje mięśnie będą wyglądały lepiej niż u osoby nigdy nie ćwiczącej.

Najpierw szukaj i czytaj potem pytaj.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 880 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 5219
ja tam widzialem duzo osob co mialo 50 lat i mialo fajna budowe i wygladali lepiej niz inni dziadkowie zreszta 50 to nie jest duzo wcale moj tata ma chyba z 48 a sie fajniutko trzyma szczuply nawet jest no ale koksik nie za bardzo no i nic nie zwisa wiec przesadza twoja mamusia tak sadze ale respect dla niej ze sie martwi szkoda ze niepotrzebnie

"Co Cie nie zabije to Cie wzmocni!"

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

podrażnienie skóry

Następny temat

Rutinoscorbin - dawkowanie.

WHEY premium