Silownie na ratajach??

ja z drugiej strony nie polema atlanty, straszny syf jest na silowni jak chodzilem na nia to 3 razy bym sie tam wy******lil o porozwalane wszedzie ciezrki, hantle, na dodatek sprzet jest strasznie zniszczony. Instruktor jest tam ale tylko 2 razy w tyg na pare godzin, atmosfera nie za ciekawa.

A mi sie tam podoba,moze dlatego,ze od 2 lat tam chodze,zdazylam sie przyzwyczaic do cwiczacych i zwyczajow tam panujacych.

W sumie treningi zaczynalam na silowni o spartanskich warunkach,wiec Atalanta to dla mnie luksus
Instruktora nie ma.

to co to jest za facet co przychodzi w czwartki i chyba srody?
a co do silowni to ja raczej wole sie meczyc w porzadku i bezpieczenstwie :) pozdrawiam i zycze udanych i owocnych treningow i masz soga za to ze cwiczysz

błąd.

Zmieniony przez - jakryc w dniu 2006-11-25 23:37:09

Ten facet juz nie przychodzi.
Odbijam soga i rowniez pozdrawiam