Jakie przerwy między cyklami?

Mam już za sobą parę cykli, m. in. na kreatynie, CP, XP, a tak na dobrą sprawę nie jestem pewien czy przerwy pomiędzy cyklami robię wystarczające. Ostatnio jak zjadłem dwie duże puchy CP (zajęło mi to ok 70 dni), to zrobiłem miesiąc przerwy i zacząłem jeść XP. Zbliżam się do końca drugiej puchy XP (cykl na XP zajmie mi ok. 60 dni) i też chcę zrobić z miesiąc przerwy i zacząć coś nowego. Czy taki okres jest wystarczający? Czy może przerwa zależy od tego co się jadło i jak długo?

przerwa minimum tyle ile trwał cykl

a ty robiłeś troche małe przerwy

Zmieniony przez - DEXTROZER w dniu 2006-08-22 18:48:23

niekoniecznie, miesiąc jak dla mnie wystarcza, ale dobrze by było gdybyś sam spróbował oceniać czy dobre przerwy robisz czy za krótkie, powinieneś to odczuwać po sile działania kreatyny w następujących po sobie cyklach- no i nie tyle po pewnych odczuciach takich trochę doraźnych, które mogą one powodować ale po tym jakie masz postępy/co wyciągasz z danego cyklu- np. oceniaj to przy kiońcu każdej przerwy/.

Do Apokalipsy. Nie wiem czy dobrze rozumiem. Napisałeś żebym oceniał pod koniec przerwy. Chodzi o to ile straciłem m. in. na sile i konfrontował to z tym co było na cyklu? Po cyklu względnie szybko tracę na sile i jak zaczynam kolejny cykl, to dość szybko siły przybywa, ale tylko do pewnego momentu. Nie mam czegoś takiego, że permamentnie siła wzrasta do końca cyklu. Trochę jest to frustrujące...

chodzi o to, że trudno o dogłębną ocenę gdy jestes w trakcie cyklu- np. na stakach powodujących szybki wzrost napompowania czy siły, z drugiej strony jeśli nie trzymasz sie np. diety czy trenujesz nie do końca odpowiednio po cyklu to takie porównanie także może mylić-= masz widać dośc dużą huśtawkę, która nie do końca wiadomo czym jest spowodowana/w tej chwili moge tylko zgadywać/- w sumie nawet możnaby spróbować długiej suplementacji małymi dawkami- np. zaczynasz cykl normalnie a potem przez nawet trzy miesiące kontynuujesz na małej dawce estru albo alkalyn-u

Chyba się zgadza - zawsze po cyklu zwalniam z ilością treningów i z jego intensywnością. Na dodatek z dietą też było u mnie nienajlepiej. Teraz to zmieniłem i czuję się naprawdę lepiej pod każdym względem. Z masą u mnie nienajgorzej (182 cm wzrostu i 84 kg). Mam świadomość, że robiłem błąd, że od razu po cyklu zmniejszałem ilość treningów i ich intensywność. Teraz chciałbym to zmienić. Chciałbym pociągnąć program treningowy po cyklu jeszcze przez ok miesiąc. Staram się zmieniać co 2-3 miesiące, jednak nie jestem pewien czy po cyklu napierdzielać tak samo intensywnie jak na cyklu. Trochę czytam i z tego co piszą wynika, że jeśli będę ostro trenował po cyklu, to spadki mogą być duże. Na pewno będę prowadził dobrą dietę, bo to jest niezbędne. Wiedzę na temat tego sportu czerpię prawie tylko z "SFD", ale staram się do wielu tekstów podchodzić z dystansem. Wiadomo, wielu tutaj teoretyków. Oczywiście nie chodzi mi o Ciebie, bo na pierwszy rzut oka na atwój tekst widać, że znasz się na rzeczy. Chodzi mi raczej, że Cięzko się połapać. Często jeden tekst zaprzecza drugiemu. Brakuje mi sporo wiedzy, dlatego nierzadko poruszam się po omacku. No nic, trochę się rozpisałem. Nie mam abonamentu, dlatego nie mam jak przyznawać sogów, dlatego - że tak powiem - trochę mam wyrzuty jak ktoś opdowiada na moje pytania i nie magę tej osoby wynagrodzić. Pozdrawiam.

z treningiem po cyklu chodzi o to żeby nie przesadzać- jedź jesli tak masz ułożony program tym samym planem co na cyklu z tym, że nie rób wszystkich serii do upadku mieśniowego/zostaw sobie zapas 1- 2 powt./- tak powinno byc dobrze.

...a sogami sie nie martw bo nie o to chodzi

pozdrawiam!

Czyli zmniejszyć obciążenie? Bo rozumiem, że ilość powtórzeń i serii ma zostać ta sama?

niekoniecznie, jeśli bowiem wykonujesz na jakimś ciężarze 10 powt. to możesz robić 9 i nie musisz go zmniejszać, choć można i tak.