Kolano

Hej!
Chyba przesadziłam troszke i z tego powodu mam problemy z kolanem. Boli zwłaszcza wieczorem. Zrezygnowałam na razie z jakiejkolwiek aktywności, głównie dla tego że nie daję rady, boli za bardzo :) Jak myślicie? Odpuścić sobie na razie i dać odpocząć nóżce czy może ćwiczyć dalej? Kompletnie nie wiem co będzie lepsze. Od siedzenia na pupie dostaję już jednak fioła :(

W zaisnialej sytuacji proponuje zwrocic sie do lekarza. Nie da sie jednoznacznie powiedziec czy kontuzja jest na tyle silna ze musisz zrezygnowac z cwiczen. Lekarz moze polecic np. opaske zakladana na kolano i bol zniknie. Proponuje jednak nie podejmowac samodzielnie takiej decyzji. Przy zastosowaniu nieodpowiedniej moze teraz poczujesz sie lepeij a pozniej bedziesz misc problemy z wiazadlami, ktorych kontuzja wylacza z zabawy na dlugie miesiace. Polecam zwrocic sie do lekarza !

A great flame follows a little spark

Ból jest symptomem uszkodzenia, które wywołało stan zapalny. Jakby lekarz sam się nie domyślił, poproś go o jakiś lek zawierający diklofenak (rewodinum, voltaren etc) i nie maść, tylko piguły. Dodatkowa informacja: można przyśpieszyć regenerację pomagając usunąć powstałe płyny pozapalne. W tym celu uginasz/prostujesz nogę przez dłuższy czas z minimalnym obciążeniem poniżej progu bólu, żeby spowodować lepsze ukrwienie stawu kolanowego, a leukocyty będą robić swoje

Ja rowniez mam bole kolan, hehehh bol piszczeli minol przyszedl czas na kolana.
Dlatego zawsze przed biegiem owijam je bandazami elastycznymi, przytrzymujoc rzepke.
jest dobrze ;]
A moze wlasnie bandaze, albo opaski uciskowe by Ci pomogly?

pozdrawiam

radek

Hej!
Dzięki za rady. Zarejestrowałam się do lekarza chodź z wielkim trudem na jutro (chcieli mnie wcisnąć za 6 czerwca). Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził że mam lekki wysięk i przeciążone ścięgno krzyżowe. Jak myślicie? Ile będę wracać do siebie? Po jakim czasie będę mogła normalnie ćwiczyć? Ewentualnie czego mam na początek unikać? I rzeczywiście opaska uciskowa pomaga :) kolano mniej boli ale zauważyłam przez to że i z łydką coś nie tak...
Oj oj, a podobno sport to zdrowie... :)

W dziale porady medyczne Guru wyleczyl mnie definitywnie z moich problemow z kolanem - mialem je solidnie przeciażone po przybraniu masy. Oto co Guru zalecił i co skrupulatnie wykonałem :
1. Zaniechanie biegów na 2 tygodnie (wszystkie ćwiczenia siłowe robiłem jednak nadal)
2. Ibuprom (o ile dobrze pamiętam 4 x 1 tabletka)
3. Żel Fastum 2 x dziennie
Po kuracji wszystko ustapilo jak reka odjal, z tym że wdrażałem kolana do biegania ostrożnie, tzn. zaczynając od 45 minut i stopniowo dochodząc do swoich standardowych 70 - 80 minut biegu.

Gorąco polecam Ci zajrzenie do działu Porady Medyczne i zapytanie Guru, ewentualnie o sprawdzenie szczegółów w poście "Problem z kolanem"

Pozdrawiam,
Tyka

Hihi.. nie chcieli mnie "wysłuchać" w dziale medycznym, więc powiem to tu...chyba nie macie nic przeciwko?? Pewnie, żę nie :) Słoneczka, przede wszystkim chrząstka jest tkanką, która nie zawiera ani naczyń krwionośnych, ani nerwów a co za tym idzie nie regeneruje się. Ta niby "regeneracja" polega na tym, że chrząstka jest cały czas odżywiana przez ochrzęstną podczas nacisku na powierzchnie stawowe. Ja też mam ten sam problem, ale do tego stopnia, że zwyrodnienie stawów doprowadziło do oderwania się kawałka chrząstki w postaci tzw. myszki, którą trzeba było usunąć bo była bardzo upierdliwa, przeskakując w kolanie z lewa na prawo. A to, że dobrze rozwinięte mięśnie czworogłowe uda stabilizują kolano, to prawda, ale zbyt duże obciążanie kolan nie rokuje zbyt dobrze przy jakich kolwiek zmianach w tych stawach. Pozdrawiam..

Scarpi

Ja mam trochę doświadczenia z kolanami - w prawym usunięta łąkotka przyśrodkowa, w lewym coś z więzadłami. Po pierwsze metody wymienione przez kolegów są skuteczne, ale pod jednym warunkiem - BEZ PRZESADY z maśćmi i.t.p. Żele tupu voltaren czy fastum, owszem są dobre, ale przyjmowanie ich powinno trwać nie więcej niż 5-7 dni. Inaczej zemści się to na wątrobie. Po drugie jak słusznie wspomniał kolega Scarpi kolano nie jest ukrwione i odżywia się jedynie przez dyfuzję, a więc jest trudno taką kontuzę wyleczyć. Ja mam moją kontuzję od nart czyli jakieś pół roku. Najgorsze jest to, że coś takiego powraca i w tym wypadku konieczne jest całkowite wyeliminowanie nadmiernych ruchów stawem kolanowym,zwłaszcza skrętnych. Dlatego odradzam wszelkie sporty kontaktowe na jakieś 6 m-cy (nie wiem jak ty, ale ja nie mogłem wytrzymać :) ) i ostre bieganie (sprint), ponadto jeśli muszisz już biegać to zaopatrz się w adekwatne obuwie bo po kilku latach nie wytrzymają Ci łąkotki. Jeśli to wszystko nie pomoże to jest jeszcze jedno wyjście, jest taki niemiecki specyfik homeopatyczny z koenzymem Q, w postacii zaszczyków dostawowych. Ale podawanie tego wiążesię z możliwością infekcji w stawie kolanowym, a to w skrajnych przypaddkach może skończyć się częściowym zesztywnieniem stawu. Aczkolwiek zaryzykować warto, je się przymierzam. Lek ten w sposób znakomity regeneruje tkankę łączną ( a więc to z czego zbudowany jest staw) znajomemu zregenerowało łąkotkę (wiem, że to brzmi głupio, sam nie mogłem uwierzyć, ale koleś przed tym nie mógł chodzić, a teraz szaleje na nartach i wszystko jest o.k)

Blazer

To ja teraz cos od siebie. Po ciezkim wypadku na motocyklu, 3 tygodniach w szpitalu i zesztywnialym kolanie, dostalem skierowanie z przychodni na rehabilitacje. Zapisalem sie do nowego prywatnego gabinetu, ktory miesiac temu podpisal umowe z kasa chorych. Po 10 wizytach-cwiczenia na UGULu + zabiegi na polu magnetycznym, moje kolano dziala juz w sporym zakresie. Wczesniej nie moglem sie ubrac a co dopiero zalozyc buta, teraz juz mi w niczym nie przeszkadza. Jednak jezeli wystepuja bole (u mnie nie ma) nalezy zwrocic sie raczej bezposrednio do ortopedy-czasami wystarcza leki na usuniecie wysiekow-Aescin itp., czasami potrzeba operacje. Lepiej wczesniej sie zglosic i poddac sie leczeniu niz jak bedzie za pozno

Pozdrawiam,
NoRtOn