SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

James Toney vs Samuel Peter

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5019

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


2 września w Staples Center w Las Angeles dojdzie do pojedynku Jamesa Toneya z Samuelem Peterem. Zwycięzca tej walki zmierzy się z mistrzem organizacji WBC w wadze ciężkiej.

25-letni Nigeryjczyk jest zaliczany do ścisłej czołówki wagi ciężkiej. Po porażce w starciu z Władymirem Kliczką (Kliczko trzykrotnie lądował na macie ringu!) we wrześniu ubiegłego roku Samuel stoczył dwie zwycięskie walki. Pokonał na punkty Roberta Hawkinsam a także znokautował już w pierwszej rundzie Juliusa Longa. Jednak obaj ci pięściarze nie zaliczają się nawet do czołowej pięćdziesiątki wagi ciężkiej. Do tej pory "Nigeryjski Koszmar" stoczył na zawodowym ringu 27 pojedynków, w 26 odnosił zwycięstwo (w tym 22-krotnie nokautował swych przeciwników), a raz musiał uznać wyższość rywala.

37-letni James Toney (69-3-4, 43 KO) w tym roku boksował o mistrzostwo wagi ciężkiej z Hasimem Rahmanem. Walka, stawką której był pas WBC, zakończyła się jednak remisem (choć zdaniem ekspertów, sędziowie powinni przyznać zwycięstwo Rahmanowi).


Ja osobiście stawiam na wygraną Petera, Toney to bardzo dobry bokser ale jego wiek i coraz większa waga nie służą mu.

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 2300 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 5377
toney na punkty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1100 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 5656
j.w.
Nie lubię tego kołka z Afryki.

"...Połowa ludzi dookoła to statyści.
Wypełniają przestrzeń nie posiadając myśli.
Myślą to co pomyśleć powinni,
oni boją się że ktoś przemyśli ich pomysły..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51560 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Kto kolwiek, niech tylko szybko dają kozaków temu ruskowi ***anemu, niech mu ktoś łeb urwie.
Lamon jest jak narazie niedysponowany a zapewne chętnie by nim zamiótł.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 424 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 3657
ja stawiam na petera

Oczekiwanie na śmierć jest gorsze od niej samej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 771 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 18812
Ja poczekam z obstawianiem do ważenia.

Boksersko Toney i Peter to niebo i ziemia, bo Peter to co by nie mówić jednak prymityw, co prawda z twardą szczęką i atomowym uderzeniem ale nadal taki kołek że nawet 38-letni Toney nie powinien mieć problemów z jego wypunktowaniem jeśli będzie w formie. No i tu zaczyna się druga część rozważań - bo Toneya w formie to ostatnio widziałem dobrych parę lat temu, przeciwko Holyfieldowi, a potem zaczął zapuszczać brzuch i bić rekordy wagi. Z fotek z jego treningu mało co widać, wszędzie jest koszulce i to takiej że nie zobaczysz jak wygląda pod nią... no cóż, parę dni i zobaczymy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Już po ważeniu:

Peter-116.57kg vs Toney-105.69kg

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Peter – Toney: „Bez ryzyka nie ma nagrody”






„Bez ryzyka nie ma nagrody”- po takim hasłem reklamowana jest sobotnia gala boksu w Los Angeles, na której walką wieczoru będzie konfronatcja James’a „Lights Out” Toney’a (69-4-3, 43 KO) z Samuelem „Nigeryjskim Koszmarem” Peterem (26-1, 22 KO). Zwycięzca tego pojedynku będzie mógł zmierzyć się z aktualnym mistrzem świata wagi ciężkiej organizacji WBC, Olegiem Maskajewem.

Walka Toney-Peter zapowiada się elektryzująco już od momentu ogłoszenia informacji o podpisaniu kontraktu przez zawodników; głównie za sprawą oratorskich popisów charyzmatycznego Toney’a oraz promotora (Dino Duva) i menadżera (Ivaylo Gotzev) Petera. Duva już na wstępie zadrwił z Toney’a, wytykając mu (słusznie), że jako oficjalny pretendent WBC wcale nie musiał brać udziału w eliminatorze. James, jak to ma w zwyczaju, zrewanżował mu się wiązanką kilku „ciepłych” słów.

Również pod względem czysto sportowym konfrontacja 25-letnigo „punchera” z Nigerii z 39-letnim amerykańskim weteranem przedstawia się bardzo interesująco. W sobotę w ringu w Los Angeles staną naprzeciwko siebie: kreowany już od kilku lat na przyszłego dominatora wagi ciężkiej, potężnie zbudowany, obdarzony niesamowicie silnym ciosem i preferujący w walce huraganowy atak Peter i wirtuoz pięściarskiego rzemiosła, który mocne uderzenie pozostawił w niższych kategoriach wagowych, mistrz obrony i walki z kontry, pan z brzuszkiem- James Toney.

Peter obiecuje zwycięstwo przez nokaut. „Zniszczę Toney’a.”- zapewnia Nigeryjczyk- „To najważniejsza i największa walka mojego życia.” „Nigeryjski Koszmar” wie już nawet dokładnie, ile czasu zajmie mu rozprawa ze starszym rywalem. „Walka potrawa cztery rundy”- precyzuje, a na pytanie, dlaczego tak sądzi, odpowiada w swoim stylu: „Bo ja tak mówię”. Znacznie bardziej wylewny w swoich oświadczeniach jest Toney, który na ogół rzadko wypowiada się pochlebnie o swoich oponentach. Petera zdążył już nazwać między innymi "pie***nym amatorem"; nie oszczędził również żony "imigracyjnego sk***syna", Ivaylo Gotzeva, a na jednej z konferencji prasowych postanowił przejść nawet od słów do czynów (na szczęście dzięki interwencji ochrony skończyło się tylko na oblaniu Gotzeva wodą).

Analizując atuty i słabe punkty obu pięściarzy można dojść do wniosku, że jedynymi możliwymi rozstrzygnięciami sobotniej konfrontacji są: zwycięstwo punktowe Toney’a lub wygrana przez nokaut Petera; trudno bowiem wyobrazić sobie 39-letniego Toney’a posyłającego na deski Nigeryjczyka, którego szczęka wydaje się być z betonu (bardziej prawdopodobny jest już triumf Petera po 12 rundach).

Niewątpliwie dużo zależeć będzie od przygotowania fizycznego obu pięściarzy. Toney w przeszłości, walcząc w lżejszych kategoriach, wielokrotnie miewał problemy ze „zrobieniem wagi”, mimo, iż był w tym prawdziwym mistrzem- w 1994 roku na przykład w trakcie 6 tygodniowego obozu przygotowawczego do pojedynku z Roy’em Jones’em Jr. udało mu się zrzucić 21 kilo (z czego 8,5 odzyskał potem w przeciągu zaledwie 24 godzin od chwili oficjalnego ważenia!). Obecnie, jako pięściarz wagi ciężkiej, James nie musi się już przejmować wskazaniami wagi, co niestety czasem widać aż nazbyt wyraźnie- podczas marcowego pojedynku z Hasimem Rahmanem „Lights Out” udekorowany fałdami tłuszczu (107,5 kg) prezentował się naprawdę fatalnie.

Na czwartkowym oficjalnym ważeniu zawodników okazało się, że obecna waga Toney’a to 105,5 kg, czyli dokładnie tyle samo co w kwietniu 2005 roku, kiedy to wypunktował ówczesnego czempiona WBA, Johna Ruiza. Jeśli chodzi o Petera, to z wagą 116,5 kg (aż 6 kg więcej niż podczas konfrontacji z Władimirem Kliczko) raczej nie będzie on dzisiaj demonem szybkości. Z resztą, prawdę powiedziawszy, Nigeryjczyk nigdy na swoją szybkość przesadnie nie liczył, bo szans upatrywał głównie w pojedynczych nokautujących uderzeniach i niespotykanej wprost naturalnej sile. Właśnie tej ogromnej sile i niemal zwierzęcej agresji w ringu Peter zawdzięcza popularność wśród fanów boksu, którzy od pięściarza wagi ciężkiej oczekują czegoś więcej niż wyrafinowanej techniki.

Siejący postrach na zawodowych ringach „Nigeryjski Koszmar” rozbudza wyobraźnię kibiców, ale jednocześnie bywa obiektem drwin koneserów i znawców boksu, którzy dostrzegają spore braki w jego wyszkoleniu technicznym. Ze stylu walki Petera kpi sobie na przykład trener Toney’a, Freddie Roach, który twierdzi, że najlepszym uderzeniem „punchera” z Nigerii jest prawy krzyżowy w tył głowy… Trzeba przyznać, że jest w stwierdzeniu Roacha trochę racji, bo Peter nielegalne ciosy w tył głowy bije bardzo często- po takich uderzeniach padał na deski aktualny czempion IBF, Władimir Kliczko, po taką broń sięgnął Peter również ostatnio w pojedynku ze słabiutkim Juliusem Longiem; a do tej listy pokrzywdzonych można śmiało dopisać jeszcze kilka innych nazwisk.

Toney nie boi się złej sławy Petera i zapewnia, że „zleje mu tyłek”. Ale Toney chyba bać się po prostu nie potrafi, dlatego śmiało mierzy w największych (również w dosłownym tego słowa znaczeniu). Gdyby nie kontuzja, biłby się w roku 2003 z olbrzymim Jameelem McClinem; 5 lat wcześniej zaoferował się w charakterze przeciwnika dla znajdującego się wtedy w dobrej formie Andrzeja Gołoty, jednak jego propozycja została odrzucony przez obóz Polaka.

Kto zatem zwycięży sobotniej nocy? Naprawdę trudno odpowiedzieć na to pytanie. Zdania ekspertów są podzielone. W sondażu, przeprowadzonym przez transmitującą galę stację Showtime, spośród 55 dziennikarzy piszących o boksie, 37 jako zwycięzcę widziało Toney’a. Większość z nich podkreślała, że Toney, nawet 39-letni (pod warunkiem, że będzie dobrze przygotowany fizycznie) to za wysokie progi dla ringowego rębajły z Afryki.

Po stronie Petera stoi młodość i siła, atutami Toney’a są technika i doświadczenie. Jednym słowem, typowa konfrontacja „punchera” z bokserem. Sukces 39-letniego weterana będzie zwycięstwem boksu. Na wygranej nigeryjskiego siłacza z pewnością skorzysta widowisko.




bokser.org

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 424 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 3657
no i jednak peter tak jak obstawialem, ale split decision i winiki dziwne
~ Referee: Raúl Caíz / Judge: Dick Flaherty 111-116 / Judge: Gale Van Hoy 112-115 / Judge: Alejandro Rochin 116-111 ~ 2:1 dla Petera ale taka rozbieżnosść to zastanawiajace. Potwierdzaja sie moje obawy ze Peter nie jest wstanie znokautowac piesciarza z czolowki.

Oczekiwanie na śmierć jest gorsze od niej samej.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Peter wygrał z Toney’em




W bardzo ciekawie zapowiadającym się eliminatorze WBC (waga ciężka) Samuel „Nigeryjski Koszmar” Peter (27-1, 22 KO) wygrał na punkty z James’em „Lights Out” Toney’em (69-4-3, 43 KO). Werdykt był niejednogłośny i wzbudził wiele kontrowersji wśród obserwatorów sobotniej konfrontacji. Dyskusyjny był nie tyle fakt, że zwycięzcą ogłoszony został Nigeryjczyk (bo trzeba przyznać, że walka była wyrównana), ale przede wszystkim zdecydowanie zbyt duża przewaga Petera na kartach punktowych sędziów, którzy widzieli jego wygraną.
W ocenie fachowców pojedynek Petera z Toney’em miał być klasykiem z rodzaju „puncher kontra bokser” i przewidywania te okazały się jak najbardziej słuszne. Od pierwszego gongu widać było, że potężnie zbudowany Nigeryjczyk wszedł do ringu z zamiarem „wbicia w ziemię” swojego doświadczonego rywala. Ten na nieszczęście Petera okazał się zbyt sprytny, szybki i odporny na ciosy, by dać sobie wyrządzić większą krzywdę. Momentami Toney ośmieszał swoimi unikami i błyskawicznymi kontrami pięściarza z Nigerii, którego szerokie „pół-sierpy-pół-młoty” najczęściej pruły powietrze. Toney cały czas zręcznie operował szybkim ciosem prostym, poruszając się przez większość pojedynku w lewo, przez co oddalał się od niebezpiecznego lewego sierpowego Nigeryjczyka. Peter miał jednak swoje dobre chwile w tym pojedynku. Trzykrotnie (w rundach 3, 5 i 10) udało mu się złapać Toney’a mocnymi ciosami, jednak nie potrafił „dokończyć roboty”. W rundzie 9. sędzia ukarał Petera odebraniem jednego punktu za dwukrotny atak obiema rękawicami w okolice ucha.
Ostateczny werdykt sędziów punktowych (116-111, 116-111 dla Petera i 115-112 dla Toney’a) oznacza, że w najbliższej obronie pasa mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC Oleg Maskajew (33-5, 26 KO) zmierzy się z Samuelem Peterem.


Peter-Toney: Sedziowskie karty punktowe:


http://www.fightnews.com/salazar517.htm 

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 771 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 18812
Walki nie oglądałem (urlop), na razie słyszałem że sędziowie nieco wrobili Toneya który pokazał dobry boks, momentami nawet ośmieszając rywala. W walce Peter-Maskaev będę trzymał za Maskaevem, co prawda szczękę ma słabą ale uderzenie niezłe i może w końcu posadzi na tyłku Petera.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

suples zapaśniczy

Następny temat

Bjj w Dublinie

WHEY premium