Przysiadow ze sztanga staram sie nie robic, bo niestety czesto czuje bol w dolnym odcinku plecow, wiec cwicze zamiast tego na suwnicy.
Mysle, ze slabe nogi to w moim wypadku genetyka i wiem, ze nie mozliwe jest abym kidykolwiek "latal". Musze jednak zdecydowanie sie poprawic w tej dziedzinie zeby cos osiagnac w tym sporcie.
Jest ktos w stanie mi pomoc?
Edytuje, bo zapomnialem opisac treningu.
Cwicze na silce 4 razy w tygodniu, w tym raz nogi.
Na nogi robie z progresja:
suwnica : 10 8 6 4
wykroki z hantlami w rekach: 10 8 6
cwiczenie, gdzie prostujesz nogi siedzac na maszynie: 10 8 6 4
gdzie zginasz: 10 8 6 4
lydki: 10 8 6 4
Przy kazdym cwiczeniu staram sie powoli opuszczac i dynamicznie wykonywac ruch do gory.
W tygodniu mam 4 treningi + mecz i mniej wiecej 2-3 razy granie na sali.
Raz na tydzien cwicze w domu roznego rodzaju skipy, obrone itd, nie liczac pracy wykonanej na treningach.
W wakacje moje treningi wygladaly nieco inaczej. 4 razy w tygodniu chodzilem na silownie i prawie codziennie gralem. Jezeli nie gralem danego dnia to robilem te rozne skipy itp, co zajmowalo mi okolo godziny, lub przez podobny czas biegalem roznego rodzaju dystanse z rozna szybkoscia, plus jakis delikatny trening z pilka. Bylem tez na 2 obozach, ale treningow tam nie bede opisywal, jedynie powiem, ze byly 2-4 zroznicowane treningi dziennie.
Co do diety to staram sie dobrze odzywiac, ale nie mam jej dokladnie rozpisanej. 5-6 posilkow dziennie plus jakies carbo lub banan po treningu i shake bialkowy wieczorem.
Robilem jeden cykl z kreatyny w kwietniu i widzialem znaczace rezultaty, bralem storm'a. Na silownie chodze od prawie roku, ale nogi czesto trenowalem jeszcze w domu juz duzo wczesniej.
Jezeli chcecie cos jeszcze wiedziec to z checia odpowiem, jezeli tylko mialoby to pomoc w ocenie mojej sytuacji.
Zmieniony przez - BallPlayer w dniu 2006-08-30 15:23:33
...Hoop is life...