Głównie chodzi mi o ten fragment "W pewnym momencie organizm, który żywi się połową jabłka na śniadanie i pieczywem chrupkim na kolację mówi dość."
Czy oni nie maja pojecia o odrzywianiu nawet jesli taki skoczek wazy powiedzmy 50 kg to mniej wiecej zapotrzebowanie 50 x 24 = 1200
Na treningach pewnie tez zapieprzaja osgtro to 1.3 wspolczynnik aktywnosci to ma tak na oko, kolo 1500 kcal dziennie a oni gadaja o jakiejs polowie jabka na sniadanie PORAZKA jednym slowem.