Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Hm. Sprawy powinno rozwiazywac sie pokojowo. Przykladowo, podbija do Ciebie jakis koles i chce Cie zbic, no to mowisz do ziomka: "Nie bijmy sie, porozmawiajmy o problemach, co Cie dręczy ze chcesz sie na mnie wyrzyc" no i to powinno starczyc. A jak nie, to powolujesz sie na dzieci w Nigerii jak to tam napisales (chyba o to chodzi) Mowisz "Stary, dlaczego mamy sie bic jak mozemy wspolnie pomoc dzieciom!" Dlatego oddam glos na to Nigeri, chociaz ciekawe wyjscie tez jest porozmawiac o muzyce np. zagadujesz czy slyszal nowego Piacha pod tytulem "W nos". Zawsze na cos nakrecisz, jakis temat ktory atakujacy podejmie. Ostatecznoscia bylo by tzw. wejscie w nogi, ale tego nie polecam. Intencje atakujacego moga byc rozne np.gwalt. Wtedy jezeli zaproponujesz mu wejscie miedzy nogi to pewnie z radoscia sie zgodzi i po klopocie, ale pamietaj ze robisz to na wlasna odpowiedzialnosc bo choroby chodza po ludziach.
Szacuny
26
Napisanych postów
6905
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
80672
Moja akcja na ulicy, gdy zaczepia mnie kilku kolesi to:
technika obrotowa (na lewej stopie obrót o 180 stopni) i następnie ostry sprint techniką Bena Johnsona.(czasami pomaga pierd....nięcie z dupala -dla nadania sobie pędu)
Pozdrawiam.