napady głodu, kompulsy...

myslalam ze sie z tego wyleczylam...przez ostatnie 3 tygodnie wszystko bylo ok trzymalam dietke a dzis...od 10 do 12 non stop cos jadłam i podliczylam ze zjadlam prze zte 2 godziny ok 1700kcal a o węglach juz nie wspomne bo zarlam same bułki musli dzemy itd.Wczesniej jak mialam takie napady to jedzenie sprawialo mi przyjemnosc albo bylam glodna a dzis jem ten chleb i sobie mysle dlaczego go jem? przeciez juz rzygac mi sie chce i pełna jestem?? juz nie mam do tego sily do tej pory jestem jeszcze napchana...ciekawi mnie tez co sie stanie jesli jednorazowo pochłone tyle kcal?mam 161 waze 57 wiec moje zapotrzebowanie nie jest wysokie do tego mialam przerwe w cwiczeniach bo mialam grype ale powoli przechodzi i wkoncu zaczne cwiczyc...czy dzisiejszy wyskok bardzo zrujnuje efekty na ktore tyle pracowalam??mam duza wrazliwosc insulinowa i dosyc duze tendencje do tycia:/

Nie chcę Cię martwić, ale to są objawy bulimii. Napisz w jakim sporcie masz przerwy w treningach, jakie stosowałaś uprzednio diety, przypadkiem nie głodówkowe, badź diety cud typu: rano kawa, na wieczór skórki z ziemniaka i spać ??

Jeżeli problem się bedzie powtarzał to musisz się zgłosić do lekarza, bo bulimia to nie żarty. Nie przejmuj się tym na razie, piszę to co wychodzi z Twoich zeznań, wniskuje przyczynę.

Powiedz lekarzowi o co chodzi. Skoro 3 tygodnie wcześniej trzymałaś diete i nie miałaś takich napadów, wcale nie musi to być bulimia. Bulimii się tak ot nie nabywa, że zjesz troche wiecej pare razy i już. To choroba o podłożu stresowym. Miałaś jakieś stresy ostatnio mocne?? Pójdz do lekarza, porozmawiaj z nim i staraj sie trzymać diete i dalej ćwiczyc.

Pozdro!

cale moje zycie to jedna wielka walka z kg..jakies 5 lat temu moja waga doszla do 71(masakra) i od tamtej pory wyprawialam cuda z moim organizmem chyba probowalam wszytkich diet i zawsze dieta trwala tydzien,dwa (chudlam troszke i pozniej nadrabialam ale troche mniej kg wiec stopniowo to spadalo) w calym swoim zyciu schudlam tyle ze jakby sie to zsumowalo to bymbyla niewidzialna :)a przygoda z kompulsami zaczela sie w te wakacje jak wrocilam z wyjazdu na ktorym przytylam 2 kg:/.Wazylam 62,5 i przestraszylam sie ze zaczne tyc jeszcze bardziej wiec przerobilam CKd na ktorej w 8 dni schudlam 5 kg (przerwalam bo sie przestraszylam spaadku wagi) pozniej wrocilo mi do 60kg..wkoncu przerwalam te glupie eksperymenty i postanowilam cwiczyc i jesc zdrowo(nie mam jakos scisle rozpisanej diety ale wegle utrzymuje tak do 80g dziennie)Przez tamten caly czas napady towarzyszyly mi tak co 3 dni pozniej ten okres sie wydluzal a dzis musialo mi sie to przytrafić :/ czuje ze juz jest lepiej ze bardziej to kontroluje niz wczensiej i wogole myslalam ze juz to si enie powtórzy bo zawsze rujnowalo mi to diete..

Co do aktywnosci jaka preferuje to poranne biegi..przed grypą biegalam 3 x tygodniowo po ok 45 min a wczensiej biegalam codziennie ale przestalam bo wogole efektow nie widzialam..do tego dochodzą cwiczenia w domu codziennie albo co drugi dzien po 1 godz. Troszke wolno idzie mni to odchudzanie ale juz zmienilam nastawienie z diet "dwitygodniowych",teraz jestem gotowa si etak odzywiac do konca zycia..no moze nie do konca :P

czeba bylo wziasc clenbuterol heheheheheheh

hmm bralam juz thermal pro i stack II i chyba na niewiele sie zdały...po stacku wytrzepana chodziłam:D

hmmmm jak dla mnie napady głodu = zła dieta
Musisz mieć jakieś braki, ułóż diete i wklej do oceny. Obserwój swój organizm czego mu brakuje. I chudnij zdrowo Może mało błonnika, witamin czy czegoś tam.
A puki co jak masz takie napady głodu to miej zawsze przygotowane jakieś warzywa, czy jogurt naturalny + otręby.
Biegasz rano czy na czczo? Bo jeśli nie masz niskiego bf% aero na czczo nie ma sensu
To CKD również źle zrobiłaś, to chyba nawet nie było ckd. Najpierw powinnaś zrobić dwu tygodniowe wprowadzenie do ckd i stopniowo obcinać węgle a ja podejżewam że Ty to zrobiłaś zbyt drastycznie a te 5kg które straciłaś to była w większości woda a nie tłuszcz.
Życzę powodzenia

Co wy w ogóle wiecie...jak to boli...

Zła dieta.

Jak wyżej napisane, nic innego jak zły sposób odżywiania.