Szacuny
3
Napisanych postów
707
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
17214
Tak się zastanawiam...
We wszystkich obliczeniach na zapotrzebowanie kaloryczne bierze się pod uwagę wagę całkowitą ciała. I tego nie rozumiem.
Wszystko jest ok jeśli ta waga to głównie mięśnie, ale jeśli jest to w dużym procencie tłuszcz [a chcemy go zrzucić], to po co go odżywiać?
Nie powinno się przy obliczeniach brać pod uwagę jedynie beztłuszczowej masy ciała?
Oświećcie laika :]
"Ze śniętych ryb rój much się zrywa, ze mnie zrywają się marzenia."
Dobrze, jestem brzydka. Prawie tak jak ty. Tym bardziej apeluję do Twojego sumienia. Bierzmy ślub!
Przecież to nieludzkie mieszać w to jeszcze dwie niewinne osoby...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51562
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
tluszcz to tkanka tworzaca organizm jak kazda inna, i musi z czegos zyc
jesli jesz na co dzien 1600 kcal, a nagle zjesz 1400 to kto powiedzial, ze te kcal pojda w miesnie, natomiast nie skorzysta z nich tluszcz?
a spalaniu wlasnie sluzy bilans ujemny, zreszta przy duzym zatluszczeniu uzywa sie wyliczen na sucha mase np obliczajac ilosc bialka
Zmieniony przez - michal_bas w dniu 2006-09-13 23:54:32
Szacuny
3
Napisanych postów
707
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
17214
To znaczy, że mając bilans kaloryczny ustalony na zero [lub ujemny] tkanka tłuszczowa i tak korzysta z dostarczanych kalorii?
Rozumiem już :)
"Ze śniętych ryb rój much się zrywa, ze mnie zrywają się marzenia."
Zmieniony przez - kaniola w dniu 2006-09-14 00:22:41
Dobrze, jestem brzydka. Prawie tak jak ty. Tym bardziej apeluję do Twojego sumienia. Bierzmy ślub!
Przecież to nieludzkie mieszać w to jeszcze dwie niewinne osoby...