Jako że to będzie mój pierwszy HST w życiu, nie jestem pewien czy czegoś nie przeoczyłem/pominąłem. Priorytetem będą mają być barki, dlatego od nich rozpoczynam trening.
Maksy mam już wyliczone wiec do dzieła.
Poniedziałek/Środa/Piątek
Bareczki sztanga przód 15/10/5/5n
Bareczki wyciąg leżąc oburącz(sztangielki odpadają bo ciężko wtedy z progresją ciężaru;)
Klatka na prostej sztanga/sztangielki
Klatka skos góra sztangielki/sztanga x2 (co by nie było nudno ostatnie ćwiczenie będzie zamiennie raz góra, raz dół po 2 serie)
Triceps wyciąg
Plecy wyciąg góra x2
Plecy dół na maszynie
(Chyba jeszcze podciąganie na koniec tak do bólu, warto? Plecy mi zawsze opornie reagują na trening...)
Biceps sztanga
Przysiady ze sztangą(no bo trzeba)
Łydki po 2 seryjki tak żeby bolało. I wtedy ile sie jeszcze da ruchów.
Triceps po klatce, barki po plecach bo te grupy i tak obciążąją te mieśnie, wiec niech będą razem.
Wszystko oczywiście z progresją o ~20%, 6 treningów po 15, potem 10, 5 ruchów i 5 negatywnych.
Dieta jakaś tam jest, najlepsza na miare moich możliwości, poprzedni split dał świetne efekty(w połączeniu z suplami)wiec diety nie ruszam.
Nie ma przeciwskazań by w wtorki i soboty portuchtać sobie trochę Hiit'a?