promieniujący ból

everr, ja mialam podobny problem (odcinek ledzwiowy i szyja, z dretwieniem dloni wlacznie), i moja mama powiedziala, ze rtg jest mi niepotrzebne. W sumie w wyniku rozwazniejszego wykonywania cwiczen (dbanie o odpowiednia technike, ustawienie plecow, itd.), no i oczywiscie cwiczen odpowiednich + pare masazy, i problem wlasciwie calkowicie zniknal.
Generalnie nerwobole maja to do siebie, ze lubia wracac, ale wynika to z takich przyczyn, jak np. wzmozone napiecie miesniowe podczas stresu, itd.

Lekarz przepisal mu leki i zalecil przerwe, bo tak sie to po prostu leczy w przypadku udania sie do lekarza rodzinnego, i kazdy inny powie to samo. Leczenie objawowe nie zlikwiduje nieprawidlowych nawykow trzymania postawy, podswiadomego reagowania cialem na rozne sytuacje (glownie stres, np. zaokraglanie plecow, itp.), czy klopotow ze wzrokiem, itd.

Jak ktos chce faktycznie pozbyc sie przyczyny, to nikt za niego jej nie znajdzie, w tym sensie, ze trzeba samemu poczuc swoje wlasne cialo, miesnie, ktore sa zbyt napiete, ktore oslabione, itd., i kontrolowac to potem caly czas, a nie przez pol godziny na jakims zabiegu.
W przeciwnym razie cokolwiek cudownego by sie nie zrobilo, problem i tak bedzie wracac.

Zmieniony przez - Jeanette_ w dniu 2006-09-20 17:37:42

Jeanette - ale mi nie chodzi o nerwobóle ale o np. o ucisk na nerw, zmniejszenie "dysku", wszelkiego rodzaju przesuniecia trzonow kręgow itd. wtedy rtg jest chyba niezbedny ? np. w moim przypadku, poszedlbym do fizjo i powiedzial ze boli mnie w okolicach odc ledzwiowego. watpie zeby przez badanie palpacyjne wyczul ze mam kręgozmyk i czy jest staly czy ruchomy i wtedy terapia polegala by jedynie na zmniejszeniu hiperlordozy, i nie pokazal by mi stabilizacji tego kregu ktory sie "zeslizguje" i wiekszej ruchomosci kregow znajdujacych sie nad nim.


btw. fajne zdjecie w avku i profilu

Może po prostu zapytaj tego fizjoterapeuty

nie wiem kiedy pojade ale masz racje zapytam

Everr
Jeanette - ale mi nie chodzi o nerwobóle ale o np. o ucisk na nerw, zmniejszenie "dysku", wszelkiego rodzaju przesuniecia trzonow kręgow itd. wtedy rtg jest chyba niezbedny ? np. w moim przypadku, poszedlbym do fizjo i powiedzial ze boli mnie w okolicach odc ledzwiowego. watpie zeby przez badanie palpacyjne wyczul ze mam kręgozmyk i czy jest staly czy ruchomy i wtedy terapia polegala by jedynie na zmniejszeniu hiperlordozy, i nie pokazal by mi stabilizacji tego kregu ktory sie "zeslizguje" i wiekszej ruchomosci kregow znajdujacych sie nad nim.

Może masz rację. Ja mam trochę inną sytuację, bo mam lekarza rodzinnego, który o mnie więcej wie chyba niż ja sama , i mam z nim (właściwie nią) znacznie częstszy konktakt niż w przypadku standardowych relacji pacjent - lekarz, więc ona w moim przypadku zazwyczaj wie co, gdzie jak i dlaczego, jakie badania trzeba i u kogo (czyt. u którego ze znajomych specjalistów ).
No a poza tym ja jestem najgorszy typ pacjenta ze wszystkich, bo przegadam każdego lekarza, i jeszcze mogę przez kilka godzin w kółko powtarzać co i jak mnie boli.

Więc chyba nie powinnam przenosić tego, jak ja jestem 'diagnozowana', na normalnych ludzi


btw. fajne zdjecie w avku i profilu
Dziękuje, to w avie to świeże - wczoraj robiłam

Zmieniony przez - Jeanette_ w dniu 2006-09-21 16:41:47