Jakie ćwiczenie zamiast wiosłowania??

ja miałem zawsze trudności podchwytem do brucha wąsko- ręce mam silne więc przeważnie rękami ciągłem- nie potrafiłem tego wyeliminować długo, jak zmniejszyłem obciązenie i przytrzymywałem 2 sek przy brzuchu to dopiero czułem prace pleców.

nachwytem natomiast juz normalnie.

https://www.sfd.pl/temat281827/ - tyle o wioslowaniu ze mozna zasnac czytajac, polecam wersje jednoracz, szczegolnie jednoracz na wyciagu dolnym (opisy znajdziesz w tekscie). Przydatne sa dla osob majacych klopoty z nadgarstkami i/lub trzymaniem krzywizny kregoslupa.

"apokalipsa ale Ty mówisz o wiosłowaniu na stojąco czy w opadzie oburącz??"

apokalipsa pisal oczywiscie o wioslowaniu w opadzie, niby dlaczego mialby zmieniac temat... wioslowanie stojac prosto podchwytem to juz na bica cwiczenie... pochylenie tulawia ok 45stopni, takla technike (w gore i w tyl na podbrzusze sunac sztanga po udach opisalem w linku).

Pozdro.



edit: nie mysl sobie ze sciaganie z gory lub drazek moga zastapic wioslowanie. Kto w ogole takie cos wymyslil?

Zmieniony przez - WODYN w dniu 2006-09-23 19:22:55

wiosłowanie końcem sztangi.kapitalne cwiczenie wg. mnie oczywiście

Dzięki za pomoc! Jeszcze bede to szlifował!! Dzisiaj ćwiczyłem sztangielkami oburącz i jakoś szło prace mięśni czułem ale jak mówicie że ze sztangą lepiej to muszę poćwiczyć taechnike ze sztangą!

"wiosłowanie końcem sztangi.kapitalne cwiczenie wg. mnie oczywiście"

Co o tym myślicie bo wszyscy moi kumple robią to ćwiczenie i mówią że jest to najlepsze ćwiczenie na najszersze grzbietu :-/ musiał bym spróbować jak to ćwiczenie wchodzi bo jeszcze nigdy tego nie robiłem

Jeszcze raz dzięki za pomoc!! POZDRO

tez dobre

"wiosłowanie końcem sztangi.kapitalne cwiczenie wg. mnie oczywiście"

A dla mnie hooynia jakich malo! Sztanga narzuca tor euchu i mozna sie niemal wyyyyeeebac co nie ulatwia cwiczenia. Oczywiscie najgorsze sa krotkie polsztangi! Jak sie cwiczy ciezarami ponad 150kg to juz nie jest takie piekne jak u kogos kogo nie przewazy przeciez 50-60 kg.

Ja robie polsztanga bez zaczepienia, tzn obciazony wolny koniec moze sie suwac po ziemi i dzieki temu ruch jest naturalniejszy. Wale do 125kg na JEDNA REKE! cwiczac oburacz ciezar bylby jak do martwego ciagu na max wiec pozycja pochylona i zmiany polozenia raczki wgledem osi biegnacej wzdluz ciala to morderstwo. Krotki ruch to jedyne rozwiazanie w takim ukladzie, a do czesci pomiedzy lopatkami dotrzesz malo efektywnie. Opisalem juz to zreszta w powyzszym linku.