miewalam problem z kolanem prawym ale to do tej pory jest wiec nie o to chodzi. operacji nie chce.
do rzeczy!
od tygodnia wzielam sie za siebie, bo po powrocie ze szkocji niebardzo wygladam (+10kg na koncie) i musze cos z tym zrobic.
od srody: codziennie rower godzina do dwoch. pod gorke z gorki, droga prosta, powolna jazda itd. prawie kardio. szybko wolno szybko wolno. ale caly czas w ruchu. odpoczynek 2-3 minuty na napicie wody i zmiane muzyki.
aeroby juz byly, sroda czwartek i piatek - 2 godziny.
tak juz bedzie: godzina do 2 rower 5-6 razy w tygodniu i aeroby 4-5 razy w tygodniu. silowe na razie zostawiam, od listopada sie wezme.
i problem taki: nogi mam mocne, wszystko ok, napieram po 5 minut na maxa i jest ok. po jezdzie i aerobach rozciagam sie, wszystko spoko.
siadam sobie np na boku, czy po turecku przy laptopie i...wstaje po 10 minutach i tak mnie boli wszystko ze ani wygiac ani wyprostowac ani wstac, ba ruszyc sie nie moge!!!!
po krotkim masazu daje rade ale czuje sie jak 80letnia baba!!!
co? osteoporoza w kosciach czy brak jakichs witamin?
zadnych diet nie mialam, mase bialka i warzyw wcinalam. tzn bialka w nabiale, jogurty sery mleko. minusem bylo ze kawe pilam 5 do 8 dziennie od kwietnia do lipca. moglo mi odwapnic i wyplukac magnez conieco. ale staralam sie uzupelniac.
aaa. dodam ze lekarka mi kazala odpoczywac. super. nie umiem lezec albo czytac nic nie robic.
za wszelkie rady dziekuje !
music is so wonderful ! don't suggest urself, be urself ;)