Co prawda na pompie po treningu lapka jest wieksza niz bez stosowania kraetyny (bez stosowania po treningu bylo jakies 33,5 w lapce, a ostatnio na kreatynie mialem 34,5). Ale co z tego jak w dzien powszedni jest taka sama jak byla okolo 33-33,5cm. Diete stosuje:
https://www.sfd.pl/temat284472/
Sek w tym ze sila nic w gore nie poszla. Az to sie nie mozliwe wydaje ale tak jest. Od sierpnia stoje z ciezarem w miejscu (w wycisku na klatke, wycisku na barki, praktycznie wszedzie sie nic nie rusza). Cwicze rok i wyciskam 65kg jak zaczynalem bylo 45. Startujac z silownia wazylem 60kg teraz jest 70kg, bf tez podskoczyl, jest okolo 15-16-17%. Tragedia.
Nie pomaga nic. Przerozne zmiany treningu. Czas na regeneracje. Suplementy. Dieta. Czy mozna miec az tak uparta genetyke??
Moze ktos chetny chcialby doradzic mi co mam z soba zrobic, prosze o porady konkretne, najlepiej od znawcow.
Zaczynam juz powoli sie zniechecac do silowni a tego bym nie chcial.
"Keep your friends close, but your enemies closer"
Zapraszam na forum dot. serialu Jericho www.jericho.fora.pl