Myślałem np. o bieganiu, tylko że tak szybko zaczynam czuć efekty braku powietrza, że wydaje mi się bez sensu, przynajmniej chwilowo.. Bo to jakbym zabierał się za (nota bene) bieg nie umiejąc chodzić. Więc będę wdzięczny za pomoc.. Najchętniej bardzo łopatologiczną Od czego zacząć gdy jest aż tak tragicznie. Jeżeli od biegania, to jak się zabrać - w którym momencie przestać, by trening coś mi dał..
Z góry dziękuję
Edit:
Np. skończyłem pisać tego posta, wstałem, i już brak tchu Nie zawsze, oczywiście, ale czasem nawet takie czynności wywołują zawroty głowy. Dlatego chcę coś z tym zrobić.
Zmieniony przez - Daer w dniu 2006-10-12 11:34:20