Yoga - czy rzeczywiście coś daje?

Moja pani od 2 tygodni popyla na Yogę - twierdzi, że myślała, że jest to wolne i nudne a to wymaga niesamowitej siły mięśniowej i że ma większe zakwasy niż po godzinie aerobiku - możliwe to? Mi sie zawsze wydawało że yoga to raczej takie rozciąganie jest bezwysiłkowe...

popatrz na 80-90letnich chinczykow uprawiajacych od lat yoge i sam odpowiedz sobie na pytanie czy yoga cos daje...

Maly666 patrząc na Twoj profil klubowy to ten nick tak średnio do Ciebie pasuje

maly to ze skromnosci przed panem666 (d.mirowski)..z nim trenuje i tak jakos wyszedl ten nick..

> popatrz na 80-90letnich chinczykow uprawiajacych od lat yoge i sam odpowiedz sobie na pytanie czy yoga cos daje...

Mowiac o tych chinczykach masz chyba na mysli tai-chi.
Natomiast w jodze jest sporo cwiczen wymagajacych wysilku izometrycznego.
Statyczne napinanie miesni itd. Stad pewnie zakwasy.

Joga niewatpliwie pomaga w pracy nad oddechem itp, znam jednego
profesjonalnego nurka i stwierdzil on, ze praktycznie wszyscy
nurkowie powyzej (tutaj chyba bardziej pasuje: ponizej) pewnego
poziomu siegaja po cwiczenia oddechowe jogi.

To prawda Jaques Mayol swój trening w duzej mierze opierał na jodze w jego ślady poszło wielu innych nurków np. Pelizzari i Ferreras, jeżeli chodzi o kontrole oddechu to rzeczywiscie joga jest bardzo dobra, ale to też świetny sposób na relaks

Yoga na pewno oddziałowywuje pozytywnie na ciało.
Raczej nie wymaga to wielkiej siły ale elastyczności mięsni, więzadeł, ścięgien. Na pewno wzrasta poziom koncentracji.

Co do nurków to opowiem ciekawostkę.
Przeciętny czlowiek zanurzając się pod wode bez sprzętu ale z nabranym powietrzem po pewnym czasie musi wypłynąc i nabrać powietrza. Doświadczeni nurkowie mają jakby "wyłączony" odruch konieczności nabrania powietrza i potrafią jeszcze przez jakiś czas być pod wodą. Oczywiście to nie oznacza, że mogą jak ryby pływać sobie pod wodą bez tlenu atmosferycznego, ale pokazuje fajny fakt. Z tego względu oni prawie zawsze nie nurkuje smai(bez sprzętu czy z nim) bo może to się zle skończyć.

Nurkowanie w parach to podstawa, a to o czym ty mówisz to za pewne bicie przepony, które zmusza człowieka do zaczerpnięcia powietrza, jest to odruch instynktowny, nurkowie w wyniku treningu uczą się panować nad tymi ruchami, by maksymalnie wydłuzyc czas przebywania pod wodą, ale nawet profesjonalistą moze zadrzyć sie niedyspozycja, dlatego nurkuje się w parach

Nurek ktory przegnie palke z bezdechem po prostu... zasypia
pod woda (efekt niedotlenienia mozgu), stad asekuracja.

to sie nazywa blackout, z tego powodu nie powinno się wykonywać zbyt mocnej wentylacji przed zanurzeniem, gdyż organizm nie ostrzeże nas wtedy przed tym że brakuje nam powietrza i odrazu zaśniemy

Zmieniony przez - Spychu_15 w dniu 2006-11-01 19:52:10

To właśnie miałem na myśli - zaśnięcie spowodowane niedotlenieniem mózgu