SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ali vs Chamberlain - niewiele brakowało...

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2528

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Najlepszy koszykarz świata kontra "Największy", jak sam o sobie zwykł mówić Muhammad Ali, bokser? Tak, to było możliwe. Ponad 30 lat temu wizja tego nietypowego pojedynku ogarnęła legendarnego już dziś promotora Boba Aruma. Rywalem pięściarza niegdyś znanego jako Cassius Clay miał być Wilt Chamberlain, posiadacz wielu wspaniałych rekordów w najlepszej koszykarskiej lidze świata - NBA, poza tym niesamowity atleta, który z powodzeniem startował także w innych dyscyplinach sportowych. Na początku lat 70tych ubiegłego wieku zapragnął zostać championem wagi ciężkiej...



Chamberlain był i jest postacią bardzo szanowaną w NBA. To do niego do dziś należą niesamowite rekordy zdobytych punktów w jednym meczu (100), zebranych piłek (55), średniej punktów w sezonie (50,4), ilości zdobytych punktów w czasie jednych rozgrywek (4029) i wiele innych. Przez lata uchodził za dominatora choć w całej karierze zdobył jedynie dwa tytułu mistrzowskie. Jednak nie ograniczał się tylko do basketu. Znany był również, między innymi, jako bardzo dobry siatkarz, skoczek w dal, biegacz, zarówno długodystansowy jak i krótko. Można wręcz powiedzieć, że był człowiekiem renesansu w sensie sportowym.



"Szczudło" (przydomek Wilta), czując się już w pełni spełnionym koszykarzem zaczął szukać nowych wyzwań. Postanowił spróbować pokonać na zawodowym ringu samego Muhammada Ali, którego zresztą miał okazję poznać przy okazji programów telewizyjnych oraz kampanii społecznych mówiących o problemach świata, w których obaj brali udział. Ustalono nawet datę pojedynku, którego dystans wyznaczono na 15 rund - 26 lipca 1971. Warunek był jeden - Ali musi być mistrzem świata.



Muhammad był właśnie w trakcie powracania na zawodowe ringi. W 1967 roku musiał się pożegnać z profesjonalnym boksem, ponieważ odmówił służby wojskowej podczas poboru towarzyszącemu wojnie w Wietnamie. To go kosztowało, między innymi, utratę pasa mistrzowskiego oraz licencji bokserskiej. Na jej zwrot musiał sporo czekać, ale powrót w roku 1970 był obiecujący. Były champion pokonał Jerryego Quarry, który w przeszłości zwyciężył Floyda Pattersona oraz przetrwał 7 rund w starciu z Joe Frazierem. Następnie Ali wygrał z innym bardzo solidnym pięściarzem, Oscarem Bonavena i szykował się do meczu z mistrzem świata, wspomnianym wyżej Frazierem. Ich długo oczekiwany pojedynek w Madison Square Garden przeszedł do historii jako "Walka stulecia", pozostawiając kibicom mnóstwo niezapomnianych wrażeń. Sęk w tym, że Muhammad przegrał, tak więc szanse na potyczkę z Chamberlainem, którego interesowało wyłącznie mistrzostwo, zmalały niemal do zera.



Mimo takiego obrotu sprawy Bob Arum nie zamierzał odpuścić i wciąż utrzymywał kontakt z gwiazdą koszykówki, kusząc ją wielkimi kwotami, które są przecież tak dobrym argumentem w negocjacjach. Przekonał się też o tym Chamberlain, bo wkrótce znowu zaczęto mówić o meczu. Zainteresowanie wykazywał również Ali, który zdawał sobie sprawę, że to przedsięwzięcie może bardzo korzystnie wpłynąć na jego finanse oraz na sławę, choć na brak obu nie mógł narzekać.



Oczywiście trudno dyskutować z tym, że ta walka odniosłaby wielki sukces medialny, ale nad jej poziomem sportowym i sensem można się już głębiej zastanowić. Przede wszystkim Wilt Chamberlain był człowiekiem, który nigdy wcześniej nie miał styczności z boksem, nawet amatorskim więc możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, iż jego warsztat był bardzo przeciętny. Po jego stronie stałaby jedynie przewaga warunków fizycznych (216 centymetrów wzrostu, 114 kilogramów wagi). Tą z kolei chciał wykorzystać w stu procentach Cus D'Amato, który miał przygotowywać "Szczudło" do tego starcia. I tu jest drugi pozytyw. D'Amato to trenerska czołówka wszechczasów, słynął z tego, że potrafił w dosyć krótkim czasie zrobić z pięściarzy mistrzów świata. Floyda Pattersona uczynił championem, gdy ten miał 21 lat, co było przez spory okres czasu rekordem w kategorii ciężkiej, aż do 1986 roku, kiedy to mistrzem w wieku 20 lat został Mike Tyson, również prowadzony przez D'Amato.



Cus miał zamiar oprzeć taktykę przede wszystkim na różnicy w zasięgu ramion. Chamberlain miałby punktować prostymi, nie dopuszczając Alego do półdystansu, do którego ten musiałby dążyć. Strategia prosta i klarowna, ale czy wystarczyłaby na zawodnika mającego za sobą kilkanaście lat ringowej kariery, dziś uznawanego przez wielu fachowców za najlepszego w historii wagi ciężkiej, którego niesamowita szybkość, refleks i technika są do dziś wzorem dla wielu młodych adeptów pięściarstwa? Należy też pamiętać, że w narożniku "Największego" stał sam Angelo Dundee, również trenerska ikona, mistrz taktyki, który nie raz i nie dwa ratował swoich bokserów doskonałymi radami w trudnych momentach ważnych batalii. Tak więc można powiedzieć, że pod względem zaplecza wszystko się wyrównuje. Obaj pracowali (w przypadku Wilta: pracowałby) ze znakomitymi fachowcami i w zasadzie przewaga Chamberlaina malała jedynie do fizyczności. I trzeba przyznać, że to przeszkoda trudna do pokonania, choć z drugiej strony nigdy nie mogliśmy oglądać boksującego Wilta dlatego też trudno jest oceniać jego umiejętności defensywne. Być może okazałoby się, że problem nie jest tak duży, a być może Chamberlain pokazałby kawał dobrej obrony. Niestety o tym nie mieliśmy przyjemności się przekonać. 22-go kwietnia 1971 roku w czasie CBS Evening News, Walter Cronkite zakomunikował, że "Szczudło" nie podpisał ostatecznego kontraktu na walkę.



Dlaczego Chamberlain się wycofał? Oczywiście podawane są różne przyczyny. Pełnomocnicy koszykarza mówili, że zaoferowana została zbyt mała suma, z kolei Bob Arum wierzył, że całe zamieszanie miało Wiltowi posłużyć jako karta przetargowa do większego kontraktu w Los Angeles Lakers. Ówczesny właściciel "Jeziorowców", Jack Kent Cooke, miał rzekomo sypnąć większą kwotą, gdy dowiedział się o pomyśle swojego czołowego zawodnika (mógł się obawiać o potencjalną kontuzję, która mogłaby pokrzyżować plany całego zespołu). Jednak sam zainteresowany po latach podał jeszcze inny powód rezygnacji z przedsięwzięcia. Jak mówi powiedział on kiedyś swojemu ojcu - "Tato, mam teraz kilka dni wolnego i zamierzam wyjechać do Houston, żeby podpisać kontrakt na walkę z Muhammadem Alim". Chamberlain senior doradził synowi, aby ten lepiej zabrał się za trening rzutów osobistych (Chamberlain pod względem celności tego typu rzutów uchodzi za jednego z najgorszych zawodników w historii). Wilt posłuchał ojca, choć nie do końca, bo jego procent rzutów osobistych pozostał bardzo słaby...



Czy boks stracił na fakcie, iż do tego meczu nigdy nie doszło? Raczej nie. Wydaje się, że to byłoby przede wszystkim wielkie medialne show, starcie doskonałego pięściarza z kompletnym laikiem. Jednak ewentualne sensacyjne zwycięstwo Chamberlaina prawdopodobnie pozwoliłoby mu dzisiaj zasiąść na tronie najlepszego sportowca w historii, a Muhammad Ali zapewne sporo straciłby w oczach wielu sympatyków boksu. W każdym razie my na zawsze musimy pozostać w strefie przypuszczeń i pytań - 'Co by było, gdyby...?'.
autor:Łukasz Dynowski

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1853 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 20162
Nie no Ali by go rozniosl.

D'Amato byl swietnym trenerem ale nie cudotworca.

"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Swego czasu mieli również zorganizować walkę Michaela Jordana z Mike Tysonem (powaga), ale Jordan jak o tym usłyszał, to nie chciał o tym rozmawiać...

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1853 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 20162
Nie dziwie sie mu.

Co mu z tych zielonych ktorych i tak ma pod dostatkiem. Zdrowie jest najwazniejsze.

"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2489 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 33177
Takich walk wogóle nie powinno się organizować - kpina z boksu.Ali zmasakrowałby gościa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 771 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 18812
Nie sądzę, myślę że Ali potraktowałby walkę jako pokaz swoich umiejętności i raczej pokazałby jak może zrobić w jajo gościa który jest od niego wyższy o dwie głowy.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

BUZA - staroruska sztuka walki

Następny temat

boks-trening ?

WHEY premium