Grappling w koncepcji JKD

http://video.google.pl/videoplay?docid=-654855669177589263
oglądając to nagranie, można zobaczyć różnorodność form grapplingu w stosowanej w SBG wykładni koncepcji JKD.






- walka parterowa w gi









- zapasy, submission wresling






- wykorzystywanie do duszeń koszulki (nie wiem, jak to zaklasyfikowac, chyba cos z pogranicza combatów?)






- w 2:15 klipu - coś w rodzaju sprowadzenia dźwignią na rękę?






- grappling jako element mma czy jako walka sama w sobie?

Skupiacie się na okreslonej działce czy staracie się ogarnąc jak najszerszy zakres grapplingu? Bo trochę sporo tego.Jak wy to wszystko godzicie (zakładając, że wogóle), tym bardziej, że nie ograniczacie się do grapplingu?
Nie ukrywam, pytanie kieruję głównie do Kenjiro i W.A. o ile ten się jeszcze tu udziela.

a song podłożony pod ten klip jest o niebo lepszy od oryginalnego

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-10-29 00:39:17

Czesc!
Jak widze wziales za przyklad trening w SBG.
Ja postaram sie przedstawic jak to jest u mnie w klubie.
Otoz, na poczatek staramy sie wprowadzac podstawy uniwersalne dla wszystkich form grapplingu - czyli pozycje. Ucieczki oraz dominowanie. Do tego podstawowe sprowadzenia (za dwie nogi, za jedna w roznych wariacjach). Trening jest prowadzony na poczatek bez gi, co jest oczywiste w poczatkowej fazie, poniewaz ludzie przychodzacy na trening JKD nie zaopatruja sie w gi. W pozniejszym okresie, aby zasymulowac ubranie (nie mieszkamy w Brazylii gdzie podstawowym strojem jest t-shirt) dodajemy trening w gi. Glowna przyczyna jest koniecznosc czucia przeciwnika, ktory chwyta nas za ubranie i nauka wykorzystania tegoz ubrania przeciw niemu. Do treningu w gi i bez dodaje sie potem uderzenia. Jak zauwazyliscie trening bardzo zblizony do tego w szkolach MMA. Co u nas jest jeszcze dodawane do treningu grapplerskiego to bron np noz. Jak radzic sobie z kims kto podczas walki w parterze wyciagnie kawalek kosy... U mnie w klubie, takze trenuje sie inny aspekt laczacy sie z grapplingiem, a mianowice chodzi o jak najszybsze powstanie na nogi i nie wdawanie sie w dlugie kulanki. To jest bardzo wazne w samoobronie.
Pytanie bylo jak sie to godzimy w treningu. Ano pracujemy, jak wszyscy :) U mnie sa dwie grupy treningowe JKD i BJJ. BJJ w gi. Bardzo czesto jest tak, ze zaawansowani w JKD przychodza na ten trening i wtedy maja czysty grappling w gi. Reszte zalatwiamy na treningu JKD...
Pozdrawiam

PS Wykorzystanie koszulki zapozyczone z podobego duszenia w gi (trzena sobie radzic nawet latem) ;)
To nie jest dzwignia a raczej ucisk na przedramie (btw boli jak cholera) ;)

Zmieniony przez - Kenjiro w dniu 2006-10-29 00:48:27

Jodan:

Nie potrafię rozpoznać tej techniki-nie za bardzo widać co "broniący się" robi z ręką napastnika.

Według mnie-najbardziej prawdopodobną wersją jest, iż ta technika to nacisk na nerw, ukryty wśród ścięgien w mniej więcej 1/3 przedramienia licząc od dłoni, wykorzystany do chwilowego zdekoncentrowania napastnika i w efekcie do kontroli-bo "czystego" sprowadzania "na dźwigni" tu nie widzę-nie ten dystans, nie to ustawienie.

Co do wykonania... mam mieszane uczucia. Problem z dźwigniami stójkowymi to bardzo utrudniona kontrola przeciwnika. Podstawową zasadą w takiej sytuacji jest , by nie "użerać się" z ręką uke wtedy, gdy ma możliwość trafienia naszej buźki-tylko wtedy, gdy nasze ustawienie uniemożliwia mu dosięgnięcie nas-albo wytrąciwszy go z jego początkowej trajektorii (aikidockie wersje omote danych technik) albo po wejściu "za niego" (wersje ura). A tu tori robi coś, co według mnie jest bardzo niebezpieczne dla wykonującego-zaczynając technikę ma głowę w zasięgu ręki i kolan przeciwnika.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-10-30 14:45:23

Przeciez napisalem, ze to nie dzwignia... Ja wiem co to za technika to nie sa przypuszczenia...
Nie czytasz wczesniejszych postow?

Post był odpowiedzią na mail Jodana. "Nie potrafię rozpoznać techniki"-głównie w znaczeniu: nie spotkałem się z takim chwytem, choć może to być(i podejrzewam, że jest) wariacja techniki mi znanej. Unieruchomienia w stójce i sprowadzenia na dźwigni stanowią dużą część technik Aikido-więc w miarę siedzę w temacie.

Napisałem o ucisku na nerw nie dla samego pisania-tylko by wskazać o który punkt nacisku mi chodzi-na przedramieniu, o ile się orientuję, jest ich kilka.

Skoro wiesz co to za technika-to może napiszesz coś więcej o niej? Czy to ten punkt o którym pisałem czy inny? Wrzuć może, jeśli masz, jakąś fotkę/inny link do filmu z tą techniką, bo chętnie bym się przyjrzał. Każda okazja jest dobra, by uzupełnić arsenał

Co do trzeciego akapitu-użyłem słowa "dźwignia" trochę niezręcznie, z przyzwyczajenia-u nas yonkyo, czyli właśnie sprowadzenie przy kontroli za pomocą nacisku na nerw, też nazywa się "dźwignią".

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-10-30 17:31:59

kumam ;)
Nie bardzo da sie to opisac. Trzeba pokazac....
To jest ucisk na przedramie wywolywany poprzez dzialanie dwoch sil - zginajaca reke plus nacisk koscia na przedramie. Do tego dokladana jest masa calego ciala. Jesli uda sie to zalozyc, co nie jest proste bez wczesniejszego "zmiekczenia" to *****sko boli i grzecznie schodzimy do parteru...:)

*****sko boli i grzecznie schodzimy do parteru...:)

Widzę, że jednak nie jestem jedynym entuzjastą technik typu "puuuuść to booooliiiiiiiiiiiii!!!" w stójce

No, ba. I gdyby to nie był Matt Thornton, którego szanuję i z którego opiniami się liczę... ale i tak mocno skrobię się w głowę. a to mi ćwieka zabiliście wszyscy.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-10-30 23:46:42

w sumie... to jest bardzo dobre podejście, żeby bić się w ramach jednej grupy w gi/bez gi/z łapaniem za koszulki i spodenki. dziś się o tym przekonałem, że proste rzeczy mi jakoś nie chcą wychodzic, gdy zawitałem po dłuższej przerwie na zajęcia parteru bez gi... "bo nie było za co złapać"