W międzyczasie opisywałam ją w temacie Jestem potworem pomóżcie - https://www.sfd.pl/Jestem_potworem_pomozcie-t344005.html
"Ja mogę napisać o sobie, schudłam 10 kg, też mam małe dziecko, troszkę mi to zajęło, miałam dużą kontuzję obu kolan w międzyczasie, byłam zbyt gorliwa w biegach, więc z ćwiczeniami uważaj ... Teraz mam 162 wzrostu i ważę 57 kg i jestem bardzo zadowolona :)
Ale podstawa to DIETA:
- masło kupuję w jednorazowych kostkach dla dziecka, mnie nie kusi
- majonezów, śmietany, serów żółtych nie kupuję. Zastąpiłam je mlekiem chudym
- nie kupuję białego pieczywa, jem o ile wogóle to ciemne i to bardzo, najlepiej litewskie.
- słodycze kupuję dla dziecka nie dla siebie
- wypijam dziennie minimum butelkę wody mineralnej niegazowanej
- odstawiłam kawę, pijam lekką bardzo lekką herbatę i wodę.
- nie słodzę herbaty, czasami jak mnie przyciśnie to zjadam kilka rodzynek czy daktyle suszonego, kurcze jakie one słodkie, ale to dopiero po jakimś czasie.
- z owocami ostrożnie, bez szaleństw
- nie jem po 18, jak jestem bardzo ale to bardzo głodna, wypijam więcej wody
- posiłek to chude mięso i warzywa
- mało węglowodanów,
- nie smażę, tylko piekę i gotuję,
- a warzywa to podstawa mojej i rodzinnej diety, chociaż dla pozostałych domowników czasami gotuję kaloryczniej niż dla siebie. Mnie już aż tak nie kusi. Siłą rzeczy generalnie dieta objęła całą rodzinę. Najtrudniej jest przez pierwsze 2 tygodnie aby zacisnąć żołądek. A potem z górki, kilogramów mniej i człowiek szczęśliwy.
- nie jem kiełbas, ale jem chude wędliny od 2% do 3% tłuszczu drobiowe i wieprzowe
- nie jem lodów :) a w zamian czasami sorbety chociaż to też sam cukier
- mięso generalnie bardzo chude, z wieprzowego tylko polędwiczki, z wołowego również tylko polędwiczki a tak generalnie to jadam pierś indyka bez skóry, lub kurczaka.
Oprócz eliminacji produktów zmniejszyłam porcje zmniejszyć porcje zjadanego jedzenia.
Łykam wapno i witaminy dla kobiet w ciąży i karmiących więc nie suplementuję wspomagaczami :)
Czuję sie fantastycznie!!!
Jestem wdzięczna za pomoc i pozdrawiam Ola MamaNiuni