Szacuny
1
Napisanych postów
151
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
7803
OD dluzszego czasu nie mam w ogole apetytu, nie chce mi sie jesc, staram sie jesc na sile ale tylko puchne po tym, zatrzymuje wode:/ Gdy mam laknienie to nie zauwazam czegos takiego. Badania krwi robilem - wszystkie wyniki wporzadku oprocz zelaza - niedobor. T3 bardzo dobre, TSH tak samo. Citropepsin mi nic nie daje - o dupe rozbic to. Nie mam tendencji do tycia - waga 87 przy 193.niski bf ~10%.
co mozna zrobic aby przywrocic homeostaze???
Szacuny
119
Napisanych postów
5388
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
111118
Być może nic z tym nie zrobisz. Naturalny mechanizm organizmu, żebyś się nie przejadał oraz odpowiedź na dostarczone kalorie. Bilans kalorii na plus - odpowiednie obniżenie lub podniesienie poziomu hormonów i neurotransmiterów, obniżających apetyt (anorektyczne) Tak działa nasz organizm
Szacuny
1
Napisanych postów
151
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
7803
uprawiam lekkoatletyke - moj koronny dystans to 400m.
Problem jest w tym ze ja sie nawet nie przejadam - nawet jak rano wstaje to nie mam laknienia, czuje takie jakby przepelnienie w ukl. pokarmowym. No i dreczy mnie to ze nawet kiedy nie jestem glodny - a cos zjem to puchne po tym, zatrzymuje wode, mam gazy i zle sie czuje(albo mam takie wrazenie:/), czasem mam zaparcia. NIe zawsze tak jest ale od dluzszego czasu przeplata sie to poprostu.Jesli chodzi o lekarza - Raz juz bylem, powiedzial zebym pil wiecej wody[choc i tak jej duzo pije] oraz przepisal mi Colon C ale po tym to mam prawie rozwolnienie wiec odstawilem to].
No i jestem w kropce.Czy po prostu sluchac swojego organizmu i jesc wtedy kiedy jestem naprawde glodny bo wtedy mam najlepsze samopoczucie??To bylo by najlepsze rozwiazanie ale dla mojego metabolizmu - zabojstwo[chyba?]