Klatka cwiczycie sami czy z partnerem?

Mam takie pytanko. Jak cwiczycie klatke? Sami czy z pomoca partnera treningowego. Mam wrazenie ze lepiej wchodzi jak sie cwiczy z partnerem ktory poda i odbierze od nas sztange niz jak masz ja podnosic ze stojakow. Wtedy mozna wykonac wiecej powtorzen. Mam racje?

Oczywiscie to zalezy od rodzaju treningu, od tego czy robisz wymuszone powtorzenia czy nie. W tej pierwszej opcji partner jest obowiazkowy. W drugiej sytuacji nie jest to wymagane, ale pamietaj, ze zawsze bedziesz czul sie pewniej z osoba, ktora Cie asekuruje i wtedy mozesz dac z siebie 100%. Bez partnera tego nie osiagniesz, jesli nie masz wyjscia cwicz sam, osobiscie dlugo musialem tak trenowac jakos do dzis zyje. Ale wymuszone powtorzenia nie wchodza w gre. A gdy widzialem, ze moge nie dac rady odpuszczalem ostatnie powtorzenie.

podnieść można samemu ze stojaków i podawanie przy normalnym treningu nie jest potrzebne. może ,że robisz maksymalne powtórzenie.
zdejmowanie i odkładanie powinieneś robić sam ,partner powinien tylko Cię asekurować. poza tym będzie to jedynie osłabianie mięśni. to tak jakby zakładać bandaże przy martwym ciągu 70%max ,bo będzie się miało więcej sił.

Pomysl o bezpieczenstwie! Jezeli jest mozliwosc to tylko i wylacznie z partnerem.
Co do podnoszenia samemu ze stojakow to pratycznie nie odbiera sil, minimalny wplyw.

Zmieniony przez - Thiago2 w dniu 2006-11-19 18:04:36

nie lubie gdy mi partner sztange wynosi, czy podaje sztangielki - nie czuje wtedy ciezaru "od początku' i pierwsze powtórzenia sa zazwyczaj do dupy