akurat bazowalem na dzisiejszym dniu - rano o 8:00 zjadlem sniadanko, wyszedlem na uczelnie i po 20:00 wrocilem do domu, wiec to mialem na mysli ale taki plan jak dzisiaj, to mam prawie caly tydzień (od pon. do czwartku)... owszem, zdażają się dłuższe przerwy, ale to jedynie zjem kanapke i koniec. Poza tym nawet nie chce mi sie jakoś jeść na uczelni - nie czuję głodu po prostu
co do pojemników: byłem w kauflandzie, carrefourze i biedronce, no i nie znalazlem nic, tylko mini-garki plastikowe do gotowania w mikrofali - ale to z dziurą były, więc nie kupilem
poszukam jakiegos opakowania po serku wiejskim albo po plastikowego pudełka lodach, to w to wrzucę sobie ryżyk na jutro i będzie gites
Impossible is nothing.