delly
Za Grqaciemag.com:
W wieku 41 lat, Ernesto Hoost ma zamiar odejść na emeryturę, ale na półce największego czempiona w historii K1
jest jeszcze miejsce na następne trofeum
Jest największym fighterem w historii K1. Ernesto Hooest, który z wieku 15 lat zaczął trenować kickboxing
z powodu chęci bycia cool i w 1989 roku został mistrzem świata savate, urodził się by walczyć tak jak niewielu innych.
Z prawie 100 wygranymi walkami w profesjonalnej karierze ten urodzony w Surinamie Holender, którego technika zrodziła przydomek MR. Perfect, przygotowuje sie do zakończenia kariery na koniec roku i zostania jedynym pięciokrotnym zwycięzcą K1 World Grand Prix. Bez obaw przed stanięciem twarzą w twarz z żywą legendą Graciemag rozmawiał z Hoostem w ekskluzywnym wywiadzie w Holandii.
[Trenowałeś w akademiii Johana Vosa przez długi czas. Myślałeś kiedykolwiek nad przniesieniem się ?]
Trenuję tu od 19 lat. Teraz jednak nie trenuję z Vosem, sprzeczaliśmy sie na temat paru rzeczy, ale on sprzedał akademię, więc teraz nie trenuję z nim, ale trenuję sam. Czasem trzeba podjąć jakieś decyzję samemu.
[To było nieoczekiwane !]
Miałem wrażenie, że pewne rzeczy źle się działy przez długi czas i teraz mogłem coś z tym zrobić. Było bardzo źle. On jednak sprzedał gym i ciągle tam trenuję.
[Trenowałeś z nim Jiu-Jitsu ?]
Troszeczkę, podstawy ale nic poważnego. Podoba mi się to, ale to nie jest moja bajka. Zbyt byłem zajęty kickboxingiem.
[Co z MMA? Ciągle myślisz o tym ?]
Wiem, że nigdy nie będę tak dobry w MMA jak w K1, więc nie chcę być drugi (czyli nie najlepszy).
[Kiedyś powiedziałeś, że przegrana z Francisco Filho spowodowała, że poczułeś się bardzo źle. Jak bardzo ?]
Francisco znokautował mnie bardzo mocno i nigdy nie chcesz być znokautowany. Jednak, kiedy on mnie znokautował, nie pamiętałem co się stało od momentu kiedy byłem w przebieralni. Kiedy zobaczyłem taśmę z nagraniem to zobaczyłem, że znokautował mnie bardzo ciężko. Do dziś nie wiem jak długo leżałem na ziemi nieprzytomny.
Nawet pomyślałem : "Nie wiem czy chcę dalej walczyć. Czy chcę tego dla siebie ? ". Moja żona była w ciąży i urodziła 5 dni później. Było wtedy po prostu dużo stresu. Później zacząłem patrzeć na to wszystko z innej perspektywy i poczułem się lepiej.
[Jak myślisz, dlaczego przegrałeś z Bobem Sappem dwa razy w 2002 roku ?]
Każda z tych walk to dwie odrębne opowieści. Miałem kontuzję po K-1 Grand Prix. Walczyłem ze Stefanem Leko i uszkodziłem stopę. Kiedy walczyłem w kwietniu i maju znów walczyłem z Leko i znokautowałem go. Byłem w bardzo dobrej kondycji. Wtedy powiedziano mi, że będę walczył z Bobem Sappem w Lipcu.
Półtora tygodnia przed walką powiedziano mi, że walki nie będzie, więc to rozwaliło mój program na cały rok i moje wakacje, bo miałem walczyć z Sappem 14 lipca, a 21 lipca miałem jechać na wakacje. Wtedy mógłbym walczyć w sierpniu, więc zdecydowałem nie jechać na wakacje i dalej trenować do następnej walki w sierpniu. Trenowałem za dużo i zachorowałem. Kiedy jestem zbyt zestresowany zaczynam mieć problemy ze skórą. Miałem więc problemy ze skórą w Sierpniu i walczyłem z Gigantem w Las Vegas, potem walczyłem z Semmym Shiltem także w sierpniu w Tokio i w tym czasie byłem chory.
Z powodu choroby nie walczyłem już więcej, ale wtedy K1 zaproponowało walkę z Bobem Sappem, mówiąc, że będzie szła live wTV. Nie chciałem walczyć, ale mój trener Johan Vos poprosił mnie bym walczył. Powiedziałem: "Nie mogę walczyć". On jednak powiedział, żebym pomyślał jeszcze o tym i że zadzwoni do mnie za kilka dni.
Kiedy do mnie zadzwonił, powiedział, że nawe jeśli jestem bardzo chory i tak jestem w stanie pokonać Boba Sappa. Wywarł na mnie tak wielką presję, że zdecydowałem się na walkę. Wszystko było przeciwko mnie: sędzia ringowy i nikt w moim narożniku nie wspierał mnie we właściwy sposób. Uderzył mnie kilka razy po komendzie "break". Dla niego nie było żadnych zasad, ale to było OK, bo i tak miałem wygrać. Miałem rozcięcie nad okiem i musiałem poddać walkę.
Następnie poczyniono wielkie wysiłki bym walczył z Bobem Sappem znowu w K-1 Grand Prix. Semmy Shilt miał walczyć z Bobem, ale myślę, że wystawili mnie zamiast Semmyego. Znokdownowałem go w pierwszej rundzie i stałem się zbyt chciwy bo bardzo chciałem zakończyć walkę. Potem zacząłem robić błędy, przestałem się ruszać, potem on zaczął mnie trafiać i sędzia powiedział, że nie mogę kontynuować walki.
[Czy ciągle masz jakieś cele w zawodach ?]
Jeden cel został. Przestanę walczyć z końcem tego roku, więc został jeden turniej. Chciałbym zostać pięciokrotnym czempionem K1.
[W 1995 roku powiedziałeś, że Benny Urquidez był zbyt stary by walczyć na najwyższym poziomie, jednak teraz ty jesteś prawie tak stary jak on wtedy. Czy czasem również nie stajesz się zbyt stary na to ?]
Oczywiście, kedy jesteś młodym fighterem patrzysz na starszych w inny sposób. Benny już tak dużo nie walczył, a ja miałem znacznie więcej walk od niego, więc to robi wielką różnicę. Dla mnie, bardzo długo byłem w grze przez bardzo długi czas i zawsze na wysokim poziomie. Myślę, że jest to dobry czas dla mnie by zakończyć karierę, więc chcę walczyć jeszcze w jednym turnieju i skończyć.
[W jaki sposób zdołałeś być tak długo tak dobrym fighterem ?]
Po pierwsze bardzo dobrze używałem swego talentu. Nigdy nie przyjmowałem w walce dużo ciosów. Myślę, że to jest bardzo ważne. Bardzo dbełem o moje ciało. Podczas przygotowań do walk jest to bardzo dla mnie ważne. Myślę, że dlatego mogłem przetrwać tak długo.
[Będzie ci brakowało walk?]
Mówiąc szczerze, to będzie koniec walczenia, ale mam wiele rzeczy do roboty. Jestem tego pewien.
[Co powodowało, że kontynuowałeś karierę nawet kiedy miałeś wszytkie tytułu jakie można osiągnąć ?]
Gdy zostałem mistrzem europy i świata, myślałem że jestem tak wielki jak to tylko możliwe, ale oczywiście nie wiedziałem, że K1 będzie tak wielkie jak jest w tej chwili.
[Czy myśliśż, że ogromni fighterzy tacy jak Hong-Man i Bob Sapp powodują, że widowiska są interesujące ? Którego z ogromnych fighterów lubisz najbardziej ?]
Myślę, że z Choi można zrobić interesujące widowisko. Myślę, że robi duże postępy.
[Czy napiszesz książkę ?]
Nie wiem kiedy to nastąpi. To co robię teraz, to piszę trochę i zapisuję na moim komputerze. Nie jestem pisarzem. Chcę napisać książkę, ale nie wiem czy jestem wystarczająco dobry by to zrobić, więc może pogadam z kim kto będzie moim ghostwriterem (zapisze to co ja chciałbym ale nie umiem) by pomóc mi to napisać. Nie chcę zrobić tego z kimś kto będzie ze mną przeprowadzał wywiad, a potem napisze o mnie.
[Mówisz, że twoja kariera tak na prawdę zaczęła się w 1993 roku kiedy zacząłeś walczyć w Japonii. Co by się stało, gdybyś nigdy tam nie pojechał ?]
Jestem pewien, że bym przestał walczyć. Robiłbym coś innego. Jestem tego pewien.
[Co myślisz o tym, że Rickson Gracie ostatecznie powróci w walce z Sakurabą ?]
Myślę, że jeśli jest dobrze przygotowany, to będzie to bardzo interesujące. Nie walczył, ale lubię jego styl życia. Niekoniecznie jego walki, ale wszystko co się z tym wiąże.
[Mówiłeś, że bardzo ważne dla ciebie było, by nie odnieść zbyt wielu ran podczas walk, czy udawało ci się to ?]
Gdy dużo walczysz, oczywiście czasem odniesiesz rany, ale udało mi się nie odnieść dużych obrażeń.
[Czy było dla ciebie ważne, że trenowałeś 2 i pół roku przed pierwszą walką ?]
Kiedy patrzę na to teraz, to myślę, że tak. Miałem czas by zbudować swoje umiejętności. Myślę, żę to było bardzo ważne.
[Czy lubisz odwiedzać innych fighterów by trenować z nimi ?]
Raczej nie. Lubiję trenować w moim Gymie i jeśli inni fighterzy chcą trenować ze mną, to jest OK, ale nie zamierzam trenować z innymi.
[Którego pośród obecnych topowych fighterów K1 podziwiasz najbardziej za jego umiejętności ?]
Myślę, że Glaube Feitosa poczynił wielkie postępy. Byłem bardzo zaskoczony. Stał się bardzo dobry w kombinacjach z kopnięciami. Myślę, że poczynił największe postępy.
W wieku 41 lat, Ernesto Hoost ma zamiar odejść na emeryturę, ale na półce największego czempiona w historii K1
jest jeszcze miejsce na następne trofeum
Jest największym fighterem w historii K1. Ernesto Hooest, który z wieku 15 lat zaczął trenować kickboxing
z powodu chęci bycia cool i w 1989 roku został mistrzem świata savate, urodził się by walczyć tak jak niewielu innych.
Z prawie 100 wygranymi walkami w profesjonalnej karierze ten urodzony w Surinamie Holender, którego technika zrodziła przydomek MR. Perfect, przygotowuje sie do zakończenia kariery na koniec roku i zostania jedynym pięciokrotnym zwycięzcą K1 World Grand Prix. Bez obaw przed stanięciem twarzą w twarz z żywą legendą Graciemag rozmawiał z Hoostem w ekskluzywnym wywiadzie w Holandii.
[Trenowałeś w akademiii Johana Vosa przez długi czas. Myślałeś kiedykolwiek nad przniesieniem się ?]
Trenuję tu od 19 lat. Teraz jednak nie trenuję z Vosem, sprzeczaliśmy sie na temat paru rzeczy, ale on sprzedał akademię, więc teraz nie trenuję z nim, ale trenuję sam. Czasem trzeba podjąć jakieś decyzję samemu.
[To było nieoczekiwane !]
Miałem wrażenie, że pewne rzeczy źle się działy przez długi czas i teraz mogłem coś z tym zrobić. Było bardzo źle. On jednak sprzedał gym i ciągle tam trenuję.
[Trenowałeś z nim Jiu-Jitsu ?]
Troszeczkę, podstawy ale nic poważnego. Podoba mi się to, ale to nie jest moja bajka. Zbyt byłem zajęty kickboxingiem.
[Co z MMA? Ciągle myślisz o tym ?]
Wiem, że nigdy nie będę tak dobry w MMA jak w K1, więc nie chcę być drugi (czyli nie najlepszy).
[Kiedyś powiedziałeś, że przegrana z Francisco Filho spowodowała, że poczułeś się bardzo źle. Jak bardzo ?]
Francisco znokautował mnie bardzo mocno i nigdy nie chcesz być znokautowany. Jednak, kiedy on mnie znokautował, nie pamiętałem co się stało od momentu kiedy byłem w przebieralni. Kiedy zobaczyłem taśmę z nagraniem to zobaczyłem, że znokautował mnie bardzo ciężko. Do dziś nie wiem jak długo leżałem na ziemi nieprzytomny.
Nawet pomyślałem : "Nie wiem czy chcę dalej walczyć. Czy chcę tego dla siebie ? ". Moja żona była w ciąży i urodziła 5 dni później. Było wtedy po prostu dużo stresu. Później zacząłem patrzeć na to wszystko z innej perspektywy i poczułem się lepiej.
[Jak myślisz, dlaczego przegrałeś z Bobem Sappem dwa razy w 2002 roku ?]
Każda z tych walk to dwie odrębne opowieści. Miałem kontuzję po K-1 Grand Prix. Walczyłem ze Stefanem Leko i uszkodziłem stopę. Kiedy walczyłem w kwietniu i maju znów walczyłem z Leko i znokautowałem go. Byłem w bardzo dobrej kondycji. Wtedy powiedziano mi, że będę walczył z Bobem Sappem w Lipcu.
Półtora tygodnia przed walką powiedziano mi, że walki nie będzie, więc to rozwaliło mój program na cały rok i moje wakacje, bo miałem walczyć z Sappem 14 lipca, a 21 lipca miałem jechać na wakacje. Wtedy mógłbym walczyć w sierpniu, więc zdecydowałem nie jechać na wakacje i dalej trenować do następnej walki w sierpniu. Trenowałem za dużo i zachorowałem. Kiedy jestem zbyt zestresowany zaczynam mieć problemy ze skórą. Miałem więc problemy ze skórą w Sierpniu i walczyłem z Gigantem w Las Vegas, potem walczyłem z Semmym Shiltem także w sierpniu w Tokio i w tym czasie byłem chory.
Z powodu choroby nie walczyłem już więcej, ale wtedy K1 zaproponowało walkę z Bobem Sappem, mówiąc, że będzie szła live wTV. Nie chciałem walczyć, ale mój trener Johan Vos poprosił mnie bym walczył. Powiedziałem: "Nie mogę walczyć". On jednak powiedział, żebym pomyślał jeszcze o tym i że zadzwoni do mnie za kilka dni.
Kiedy do mnie zadzwonił, powiedział, że nawe jeśli jestem bardzo chory i tak jestem w stanie pokonać Boba Sappa. Wywarł na mnie tak wielką presję, że zdecydowałem się na walkę. Wszystko było przeciwko mnie: sędzia ringowy i nikt w moim narożniku nie wspierał mnie we właściwy sposób. Uderzył mnie kilka razy po komendzie "break". Dla niego nie było żadnych zasad, ale to było OK, bo i tak miałem wygrać. Miałem rozcięcie nad okiem i musiałem poddać walkę.
Następnie poczyniono wielkie wysiłki bym walczył z Bobem Sappem znowu w K-1 Grand Prix. Semmy Shilt miał walczyć z Bobem, ale myślę, że wystawili mnie zamiast Semmyego. Znokdownowałem go w pierwszej rundzie i stałem się zbyt chciwy bo bardzo chciałem zakończyć walkę. Potem zacząłem robić błędy, przestałem się ruszać, potem on zaczął mnie trafiać i sędzia powiedział, że nie mogę kontynuować walki.
[Czy ciągle masz jakieś cele w zawodach ?]
Jeden cel został. Przestanę walczyć z końcem tego roku, więc został jeden turniej. Chciałbym zostać pięciokrotnym czempionem K1.
[W 1995 roku powiedziałeś, że Benny Urquidez był zbyt stary by walczyć na najwyższym poziomie, jednak teraz ty jesteś prawie tak stary jak on wtedy. Czy czasem również nie stajesz się zbyt stary na to ?]
Oczywiście, kedy jesteś młodym fighterem patrzysz na starszych w inny sposób. Benny już tak dużo nie walczył, a ja miałem znacznie więcej walk od niego, więc to robi wielką różnicę. Dla mnie, bardzo długo byłem w grze przez bardzo długi czas i zawsze na wysokim poziomie. Myślę, że jest to dobry czas dla mnie by zakończyć karierę, więc chcę walczyć jeszcze w jednym turnieju i skończyć.
[W jaki sposób zdołałeś być tak długo tak dobrym fighterem ?]
Po pierwsze bardzo dobrze używałem swego talentu. Nigdy nie przyjmowałem w walce dużo ciosów. Myślę, że to jest bardzo ważne. Bardzo dbełem o moje ciało. Podczas przygotowań do walk jest to bardzo dla mnie ważne. Myślę, że dlatego mogłem przetrwać tak długo.
[Będzie ci brakowało walk?]
Mówiąc szczerze, to będzie koniec walczenia, ale mam wiele rzeczy do roboty. Jestem tego pewien.
[Co powodowało, że kontynuowałeś karierę nawet kiedy miałeś wszytkie tytułu jakie można osiągnąć ?]
Gdy zostałem mistrzem europy i świata, myślałem że jestem tak wielki jak to tylko możliwe, ale oczywiście nie wiedziałem, że K1 będzie tak wielkie jak jest w tej chwili.
[Czy myśliśż, że ogromni fighterzy tacy jak Hong-Man i Bob Sapp powodują, że widowiska są interesujące ? Którego z ogromnych fighterów lubisz najbardziej ?]
Myślę, że z Choi można zrobić interesujące widowisko. Myślę, że robi duże postępy.
[Czy napiszesz książkę ?]
Nie wiem kiedy to nastąpi. To co robię teraz, to piszę trochę i zapisuję na moim komputerze. Nie jestem pisarzem. Chcę napisać książkę, ale nie wiem czy jestem wystarczająco dobry by to zrobić, więc może pogadam z kim kto będzie moim ghostwriterem (zapisze to co ja chciałbym ale nie umiem) by pomóc mi to napisać. Nie chcę zrobić tego z kimś kto będzie ze mną przeprowadzał wywiad, a potem napisze o mnie.
[Mówisz, że twoja kariera tak na prawdę zaczęła się w 1993 roku kiedy zacząłeś walczyć w Japonii. Co by się stało, gdybyś nigdy tam nie pojechał ?]
Jestem pewien, że bym przestał walczyć. Robiłbym coś innego. Jestem tego pewien.
[Co myślisz o tym, że Rickson Gracie ostatecznie powróci w walce z Sakurabą ?]
Myślę, że jeśli jest dobrze przygotowany, to będzie to bardzo interesujące. Nie walczył, ale lubię jego styl życia. Niekoniecznie jego walki, ale wszystko co się z tym wiąże.
[Mówiłeś, że bardzo ważne dla ciebie było, by nie odnieść zbyt wielu ran podczas walk, czy udawało ci się to ?]
Gdy dużo walczysz, oczywiście czasem odniesiesz rany, ale udało mi się nie odnieść dużych obrażeń.
[Czy było dla ciebie ważne, że trenowałeś 2 i pół roku przed pierwszą walką ?]
Kiedy patrzę na to teraz, to myślę, że tak. Miałem czas by zbudować swoje umiejętności. Myślę, żę to było bardzo ważne.
[Czy lubisz odwiedzać innych fighterów by trenować z nimi ?]
Raczej nie. Lubiję trenować w moim Gymie i jeśli inni fighterzy chcą trenować ze mną, to jest OK, ale nie zamierzam trenować z innymi.
[Którego pośród obecnych topowych fighterów K1 podziwiasz najbardziej za jego umiejętności ?]
Myślę, że Glaube Feitosa poczynił wielkie postępy. Byłem bardzo zaskoczony. Stał się bardzo dobry w kombinacjach z kopnięciami. Myślę, że poczynił największe postępy.
Memento mori
Krzysztof Piekarz
Marian.B.
pinecone85
Tanie_Wino
Arq
Azkul
Mistmare
___PELE___
