techniki padów i ćwiczenia doskonalące - omówienie

Wpadłem w "Sportach ekstremalnych" na pytanie o pad siatkarski i przypomniałem sobie o tym temacie. Niestety, pominęliśmy to ćwiczenie, pora to naprawić.

Pad siatkarski (z kolan):

-schodzisz na czworaki (czyli klęczysz na obydwu kolanach i opierasz dłonie o matę, niezbyt daleko od kolan)
-przenosisz środek ciężkości korpusu do przodu, tak by klatka piersiowa znalazła się na linii łączącej dłonie
-opuszczasz trochę tułów, usztywniasz ręce
-obracasz głowę w bok (wtedy, jeśli technika nie wyjdzie-uderzysz o ziemię policzkiem a nie ustami)
-wyrzucasz biodra i nogi w górę

UWAGA!!!

Wyrzucasz je nie równolegle do ziemi -bo w żaden sposób nie utrzymasz się na rękach, gdy będziesz miał ciało w takim położeniu (jak upadająca płasko deska) tylko tak, aby ugięte nogi znalazły się jak najbardziej NAD Twoim korpusem

Nie bój się-przy technice rozpoczynanej tak nisko-nawet jeśli ręce zawiodą-uderzysz o matę dość delikatnie i nic Ci się nie stanie.

Pad siatkarski (średnia wysokość):

-stajesz prosto
-wykonujesz skłon, tak by dotknąć rękami maty, niezbyt daleko od stóp
-powinieneś mieć teraz pozycję podobną jak przy ćwiczeniu "kociego grzbietu"
-przesuwasz środek ciężkości tułowia na linię łączącą dłonie(cały czas stojąc na stopach!)
-głowa w bok
-wyrzucasz ugięte nogi w górę

Pad siatkarski (wersja wysoka):

-idziesz (albo biegniesz)
-rzucasz się do przodu tak by wylądować dłońmi na macie(skaczasz "na szczupaka")
-gdy dotkną maty-szybko wyrzucasz biodra i ugięte nogi w górę
-pamiętaj-impet niesie Cię do przodu, więc weź poprawkę. Kieruj korpus ostrzej w dół (celuj przed linią łączącą dłonie-bo jeśli będziesz celował w nią-to pęd może wynieść Cię za daleko)

Pad siatkarski wykonany jest poprawnie (i nie boli ) wtedy , gdy klatka piersiowa dotknie maty szybciej niż kolana-oraz gdy upadasz "po łuku" (czyli najpierw ziemi dotyka klata, potem brzuch, potem uda, potem dopiero kolana, golenie i stopy).


edit:

Echh, skleroza. Opisałem pad siatkarski w przód-a o tym, że można go wykonać w tył (co robię na niemal każdym treningu od paru lat...) jakoś nie pomyślałem

Kołyska do tyłu:

zaczynasz jak przy ushiro-ukemi (przewrocie przez bark do tyłu) z niskiej pozycji, czyli:
-siadasz na ziemi z obydwiemja nogami wyprostowanymi
-podwijasz lewą tak, by jej goleń leżał prostopadle do wyprostowanej w przód nogi prawej
-wsuwasz lewą nogę pod prawą (tak by kostka lewej znalazła się pod kolanem prawej)
-wystawiasz prawą rękę w bok na wysokości barku
-przytulasz głowę do lewego barku
-zaczynasz przewrót przez prawy bark, ale UWAGA! nie starasz się podciągnąć pod siebie nóg
-wręcz przeciwnie, w najwyższym punkcie przewrotu wypychasz biodra do góry
-w efekcie przewrót skończy się jak pad siatkarski-najpierw dotknie maty klatka piersiowa, potem brzuch, uda, kolana itd
-trzymaj kolana "pod kontrolą"-uderzenie nimi o matę przy szybkim przewrocie może być bardzo bolesne, jeśli nie będziesz uważał

Kolejne poziomy zaawansowania wyglądają podobnie jak przy ushiro ukemi- gdy już opanujesz niską pozycję, przechodzisz do wersji: stajesz, powoli siadasz i się przetaczasz. Następnie już z wysokiej bez zatrzymania.

Kołyska do przodu:

dziwne ćwiczenie, ale pomaga przełamać barierę strachu

-klękasz
-splatasz ręce za plecami (możesz np trzymać jedną dłonią nadgarstek drugiej ręki)
-obracasz głowę w bok
-przewracasz się do przodu, a konretniej:
-wypychasz biodra do przodu
-jednocześnie maksymalnie wyginasz plecy-tak, by ciało utworzyło łuk
-przy dobrze wykonanym ćwiczeniu przetoczysz się miękko (uda, brzuch, klatka piersiowa) i nie rozbijesz sobie buźki

Parę uwag:
-klękając zostaw pewien odstęp między nogami-żebyś upadając nie przycisnął sobie klejnotów do maty oraz dlatego, że wtedy łatwiej rozładować prędkość upadku
-staraj się nie wyrzucać rąk do przodu (wiem, to trudne-odruchowo próbuje się amortyzować pad rękami)



A teraz z innej beczki:

Małe uzupełnienie do mae ukemi (lub w terminologii Judo-zampo kaiten ukemi)

-choć przy nauce podstawowej wersji zaczynasz przewrót i kończysz z jednym z kolan "wbitym" w matę-na dłuższą metę należy się pozbyć tego odruchu-szkoda stawu
-gdy robisz przewrót z wyższych pozycji, staraj się przed lądowaniem przybliżać jedną stopę do drugiej-tak, byś lądował na stopach a nie na kolanie jednej nogi i stopie drugiej

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-02-13 09:35:36

zaczynasz przewrót i kończysz z jednym z kolan "wbitym" w matę-na dłuższą metę należy się pozbyć tego odruchu-szkoda stawu
dlatego z impetem uderza się dłonią o matę - aby wyhamować pęd na tyle, żeby nie obciążał zanadto kolana nogi wykrocznej w końcowej fazie padu i niejako wspomóc powstanie z klęku

Trochę niefortunnie to ująłem. Oczywiście-amortyzacja swoją drogą, ale nawet przy uderzeniu ręką o matę i tak opierasz ciężar na kolanie. Na macie to żaden problem, ale jeśliby zaszła potrzeba wykonania mae ukemi na twardej powierzchni-nawet oparcie się kolanem o ziemię może być bolesne-nie mówiąc już o uderzeniu z pełną prędkością. Tak samo-amortyzowanie dłonią na betonie nie jest niczym przyjemnym.

I tutaj przydaje się nawyk stawania od razu na stopach-niweluje to (lub przynajmniej-zmniejsza) potrzebę amortyzacji, chroni kolano przed bólem (co jest ważne, jeśli trzeba szybko wstać) i pozwala mieć wolne ręce przy podnoszeniu się (jedną z wersji tego ćwiczenia jest wstawanie od razu z podniesioną gardą chroniącą głowę).

panie, daj pan spokój... to dział stricte sportowy, kto ci tu będzie dywagował o skakaniu na tygrysa na beton. już pomijając sensownośc wogóle czegoś takiego.

poza tym - nie zrozumieliśmy się chyba. ty piszesz o wbijaniu kolana nogi zakrocznej przy pozostawaiu w klęku, ja o odciążaniu kolana nogi wykrocznej w czasie wstawania.
skakałem sobie nieraz na zbitą murawę boiska i to bicie dłonią po przewrotce przybierało postać bardziej odpychającą, łagodniejszą. bo szkoda dłoni, jak słusznie zauważyłeś.
również przy padach twardych w tył i w bok malała rola rąk w amortyzacji, z tego samego powodu.

panie, daj pan spokój... to dział stricte sportowy, kto ci tu będzie dywagował o skakaniu na tygrysa na beton.

Nie sądzę, by ktoś tu miał zamiar dla rozrywki skakać "na tygrysa" na beton-ale mae ukemi to baza do wielu różnorakich padów-i taki detal jak ułożenie stóp może kiedyś uchronić przed poważną kontuzją. Pomijając już tę kwestię, że nie raz i nie dwa zdarzało mi się "wyfrunąć" po czyimś rzucie poza matę-i wyhamowywać impet na parkiecie, gdzie ten trick się przydaje

poza tym - nie zrozumieliśmy się chyba. ty piszesz o wbijaniu kolana nogi zakrocznej przy pozostawaiu w klęku, ja o odciążaniu kolana nogi wykrocznej w czasie wstawania.

Fakt, minęliśmy się trochę. Jestem dziś jakiś niezbyt kumaty. Proszę do mnie mówić drukowanymi literami