nie mam biochemicznego wykształcenia...
ani nawet pokrewnego...
w sumie to są gówniane podstawy żeby zabierać głos...
ale zeżarłem tego co najmniej wywrotkę z przyczepą...
w różnych konfiguracjach...
i będę zabierał głos...
zawsze...
choć faktem jest, że niektórzy czują się jakby pozjadali wszelkie rozumy...
co w wieku lat nastu-lub-lekko-ponad-dwadzieścia jeszcze nie przystoi...
to mówiąc pożarł 6 krealkalynów od oliego przepijając zbyt intensywnym smakowo carbo z klona oliego... o smaku niby jabłka... które notabene nie bardzo chce się rozpuszczać...
a w temacie... średni stuff... jakoś tak bez przekonania łykam tą sodę-z-kreatyną...
Willhelm