...
Napisał(a)
Witajcie.Na wstepie chce napisac ze jestem bardzo szczesliwy z wyniku jaki osiagnelismy na MS.Dziekuje bardzo za gratulacje,a takze za wsparcie ktore bylo nam potrzebne w treningach.Jednak po kolei.23 wylecielismy do Sao Paulo potrenowac u Macaco.Treningi jak juz nie raz pisalem sa u nigo morderze.Generalnie dziennie ok 4 godz. walk+1godz. biegu+1 godz.silowni.Po takiej dawce naprawde mozna miec dosc.Dobrze ,ze w Szczecinie cwiczymy podobnie wiec dalo sie przezyc.Na 3 dzien pobytu w SP odbywaly sie zawody Campeo Inferno i Maciek postanowil ze wysrtartuje w swijej kat.75kg brazowe pasy(waga w gi).Zawody potraktowal z marszuTtak wiec rano trening a po poludniu po pasjonujacych walkach zdobyl 3m.Niestety dywizji czarnych pasow nie bylo wiec moglem tylko kibicowac.Odnosnie Macaco.W czasie ostatniej walki z Margarida w czasie 1 rundy zlamal paskudnie reke.Walczyl jednak do konca i zaraz po starciu zostal przewieziony do szpitala gdzie po skomplikowanej operacji ma zesrubowana dlon i przerwe w treningach ok.2 miesiace.30 z SP polecielismy do Buenos Aires a z tamtad do Mar Del Plata.W sobote waga i odprawa techniczna,a w niedziele walki.Maciek w 1 walce mial Brazylijczyka.1 runda remisowa,dogrywka punkty i zwyciestwo.W drugiej Argentynczyk i tak samo 1 runda remis.2 remis i walka do zlotego pynktu.Walka trwala 40min. ale punkt zdobyl Maciek i w finale z Brazylijczykiem po punktach w pierwszej rundzie wygral zostajac Mistrzem Swiata.Po ok 10 min. nadeszla moja kolej.Wszystkie walki wygralem na punkty w pierwszej rundzie.1 i 2 walke mialem z Brazylijczykami a 3 z Argentynczykiem.Ciekawostka jest to, ze jak sie potem dowiedzialem ,moim finalowym przeciwnikiem byl parokrotny i aktualny mistrz konkurencyjnej federacji ju jitsu.Wystartowal w tych zawodach tylko po to aby udowodnic ze po mojej wygranej 2 lata temu w Sao Paulo on wygra ze mna.Byla to dla mnie dodatkowa radosc.Po 48 godzinnym powrocie do Polski zycie wrocilo do normy i po dzisiejszych treningach pisze te slowa.Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje wszystkim za doping oraz slowa otuchy zwlasza podczas mojego zeszlomiesiecznego pobytu w szpitalu gdzie po operacji kolana wydawalo sie,ze MS ulecialy w sina dal.
win or die
...
Napisał(a)
Materiał o mistrzostwie świata Mariusza Linke w drugim numerze pisma "Sztuki walki".
Już teraz polecam!
Już teraz polecam!
Polecane artykuły