ostatnio zauwazylem, ze przy ruchu do rozpietek (bez obciazenia) cichutko pyka mi gdzies w okolicy gornej czesci mostka, tzn tak m isie wydaje.
zadnych boli nic. raz na dzien troszke glosnie pyknie.
ogolnie strzelam wszystkim, kolana, barki, ale klatka to dla mnie cos noweg
czy moge to zakwalifikowac pod normalne strzelanie?
glucosamina z tego co czytam to pic na wode. swego czasu pomagal mi kolagen, a takze roznego rodzaju galaretki driobiowe