Miał się stać największym konkurentem. Jednak jak się na końcu okazało
WFA zostanie zapamiętane jako rozgnieciony robak na przedniej szybie UFC.
Jak doniósł w poniedziałek Wrestling Observer , WFA sprzedało kontrakty organizacji z którą zamierzała konkurować, tym samym zamykając krótki rozdział zatytułowany „czego promotorzy MMA nie powinni robić” : przepłacać zawodników (ciekawe –dop. Ja) , zawyżać szacowany przychów z pay-per view, zatrudniać niewykwalifikowanych pracowników w swoich biurach.
Podczas swojego krótkiego żywota WFA kiedy istniało na horyzoncie MMA powtarzało na okrągło każdemu kto chciał słuchać że to „dom” dla Quintona Jacksona i Lyoto Machidy – zawodników majacych ze sobą wspólnego tylko tyle że zwyciężali nad gwiazdorami UFC.
W mniej niż 10 miesięcy po tym jak WFA ogłosiło swój powrót , Jackson I Machida mają o wiele większy i pewniejszy nad sobą „dach”. I zamiast wysłuchiwania o ich osiągnięciach przeciw Chuckowi Lidellowi oraz Richowi Franklinowi, teraz możemy zobaczyć jak się oni spiszą teraz przeciw obecnym i byłym mistrzom UFC
Dodając ostatnio do swojego promocyjnego “wora” markę World Extreme Cagefighting, Zuffa (właściciel UFC jeżeli jeszcze jakimś cudem ktoś tego nie wie  ) już bez konieczności jak również pożądania by zdławić ostatecznie WFA – dostało możlwiość powiększenia zasobu swoich zawodników o następnych 30-stu, dodając przy okazji kilka największych nazwisk w tym sporcie.
Jak do tego doszło?
W ostatnią środę wyszło na jaw że szef WFA Jeremy lappen pozwał właścicieli firmy Ross’a Goodman’a i Louis’a Pallazo za naruszenie (bądź zerwanie nie pisze jednoznacznie) kontraktu, upadek WFA był już prawie przesądzony (ale nie uprzedzajmy faktów )) )
Dwa dni później WFA rozesłało listy do zawodników że nadal są związani z firmą poprzez „Umowę Uczestnictwa MMA” Lappen i WFA zadeklarowali zawodnikom nieujawnione sumy , co było oczywistym znakiem że coś się dzieje.
Zanim jednak weekend dobiegł końca , Zuffa dobiło targu (z zawodnikami) i WFA oficjalnie przestało istnieć
Co się stanie teraz? Czy każdy zawonik którego kontrakt został wykupiony przez UFC zagrzeje sobie miejsce w szybko rozwijającej się organizacji MMA? I jaką rolę w tym wszystkim odegra WEC?
Jak donoszą źródła Sherdoga, UFC w ciągu jednego lub dwóch dni planuje podjąć decyzję, których zawodników zatrzyma i co więcej,co firma zrobi z resztą zawodników.
Jedną z rozważanych opcji jest, jak donoszą źródła, podzielenie się zawodnikami pomiędzy UFC iWEC,które stanie się wizytówką HBO finalizując długo oczekiwaną umowę.
Ponieważ UFC przynależy do SPIKE TV, Zuffa najprawdopodobniej planuje promowanie WEC jako odrębnej marki, i dlatego, wcale nie jest takie niemożliwe, że nowe nabytki w postaci Rampage’a, Machidy, Millera, Fabera , Herringa jak i innych skończą pod banderą WEC!
Istnieją przesłanki że (Dana) White, zdecydował się na zakup udziałów WFA by zdobyć prawa do Jacksona aby mógł wypromować rewanż z Lidellem, nie mówiąc o tym że było to również działania prewencyjne by zapobieć sprzedaż kontrktów WFA do Showtime i Pro Elite (a Ci to kto????? – tłum.) którzy przygotowują konferencję na czwartek w LA na której mają zapowiedzieć swoje plany na rok 2007.
Kontrakt Jacksona, jednoroczny , gwarantujący 3 walki kończy się w marcu 2007 (jednak istnieje możlwiość przedłużenia na następny rok), gwarantuje byłej gwieździe PRIDE procent dochodu z pay-per-view. W przypadku jego jedynej walki pod szyldem WFA z Mattem („delowełem” ) Lidlandem, w ktorej zwyciężył decyzją jego „kawałek tortu” był o wiele mniejszy niż się spodziewano, gdyż jak donoszą źródla WFA „King of the streets” kupiło tylko 50 tys. Widzów.
W przypadku gwiazd UFC takich jak Lidell, Ortiz, Couture przychody z ppv były bardzo obfite dla ich stanu kont (tylko ciekawe czy kont zawodników czy szefów?ale raczej szefów). Dlatego spekuluje się że UFC będzie próbowało obejść kontrakt Jacksona i zamiast płacić mu dodatkowe setki tysięcy dolarów jak nie miliony umieszczając Rampage na karcie HBO (czyli co w HBO nie ma PPV?? )
Nie wiadomo jak te rewelacje wróżą drugiej potyczce Lidell – Jackson, ale mało to prawdopodobne by tak wyczekiwana przez fanów walka uwielbianego zawodnika jakim jest Rampage nie odbyła się pod szyldem Zuffa.
Kilka innych zastanawiających faktów narodziło się w poniedziałek np. to że nieobecnym zawodnikiem bynajmniej patrząc z perspektywy przejęcia udziałów WFA będzie Lidland.
Gwiazda (??) wagi średniej poinformowała mailowo Sherdog w poniedziałek wieczorem żę nie był związany w żaden sposób z WFA więc nie znalazł się w grupie zawodników nabytych przez UFC.
Wiele jeszcze informacji niewiadomych w związku z błyskawicznym zakupem WFA przez Zuffę, jednakże White i jego firma muszą się czuć wyśmienicie wiedząc że kolejny dużo-mówiący rywal poległ, a co najmniej kilka lat wysokiej jakości walk wpadło w ich łapska.
Źródło :
www.sherdog.com
Tłumaczenie: Skromny ja.
Co o tym myślicie?
Domniemane kłopoty Pride?
Ekspansja UFC? UFC powstanie jak Fenix? Stanie się multiorganizacją? Swtorzy brrrrr monopol??????