SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Jess Willard - największy kowboj wśród bokserów

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2768

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Historię Jessa Willarda z całą pewnością zaliczyć należy do tych nietypowych z punktu widzenia sportowego. W znaczący sposób różni się ona od opisywanych już wcześniej bowiem jej bohater ani nie przemierzał Ameryki wzdłuż i wszerz, szukając pracy, która byłaby w stanie przynosić w miarę przyzwoite dochody, ani nie boksował od młodzieńczych lat, co z kolei właśnie często zapewniało niezłe zarobki. Zamiast tego wolał prowadzić spokojny żywot farmera i kowboja.

Do czasu...


Zacznijmy jednak od początku, czyli od dnia narodzin Jessa. Te miały miejsce 29 grudnia 1881 roku w miasteczku St. Clere w hrabstwie Pottawatomie w stanie Kansas. Był najmłodszy z czterech chłopców, których urodziła pani Margaret Willard. Niestety jej mąż, Myron, nie dożył nawet narodzin ostatniego potomka, gdyż zmarł w październiku 1881 roku wskutek obrażeń odniesionych w czasie Wojny Secesyjnej. Miał zaledwie 37 lat.

Dziesięć lat po tej tragedii pani Margaret ponownie wyszła za mąż - za niejakiego Elishę Stalkera, mającego również dzieci ze swojego poprzedniego związku, które to stały się dla bohatera tej historii przyrodnim rodzeństwem. Gromadka smyków spędzała wspólnie sporo czasu, pracując na ranczo. Tam też młody Jess poznał bliżej świat koni, który to zupełnie go pochłonął, a czas spędzany wśród tych zwierząt szybko stał się dla niego jednym z najprzyjemniejszych w całym dniu. Jednak z racji, że już w dzieciństwie Willard wyróżniał się wzrostem, nie było mu raczej dane ujeżdżanie koni. Postanowił więc je trenować, opiekować się nimi, czasami je nawet sprzedawał farmerom i kowbojom.

Trzynastego marca 1908 roku w Leavenworth (Kansas) Jess wziął ślub z o kilka lat od siebie młodszą Hattie Evans (rocznik 1885), która zresztą dorastała w tym samym rejonie co on. Wkrótce nowożeńcy wyruszyli z rodzinnych terenów w celu poszukiwania pracy. Ostatecznie wylądowali w Oklahomie i to właśnie tutaj zaczyna się bokserska kariera człowieka, który z czasem zacznie być nazywany wielką nadzieją białych.

Po kilku pokazowych meczach stoczonych na początku 1911 roku, 15 lutego w miejscowości Sapulpa Willard stoczył pierwszy zawodowy pojedynek. Jego rywalem był Louis Fink, który mimo że leżał w tej walce na deskach w ostateczności zwyciężył przez dyskwalifikację (nieprawidłowe ciosy; w czasie jednego z klinczów Jess miał rzucić Finkiem o matę ringu). Jeszcze w tym samym roku olbrzym z St. Clere (Willard mierzył około 201 cm) wziął udział w kilku zawodowych pojedynkach, oraz kilku pokazówkach. Co ciekawe, w jednej z nich jego rywalem był Victor McLaglen, który w późniejszym czasie stał się sporą gwiazdą w świecie filmowym, grając między innymi kilkukrotnie u boku samego Johna Waynea. W 1935 roku zdobył nawet Oscara w kategorii Najlepszy Aktor za rolę w filmie "The Informer".


Wracając jednak do Jessa - przez kolejne tygodnie, miesiące nabierał doświadczenia i przyswajał bokserskie tajniki. Dosyć istotny dla jego kariery był rok 1913. Najpierw, 20 maja, dostał szansę walki z solidnym Gubonatem Smithem (niedługo po tym meczu pokonał Sama Langforda, po czym zdobył mistrzostwo świata białych), z którym przegrał na punkty, ale było to wartościowe doświadczenie, chociażby z tego względu, że wcześniej nigdy nie walczył aż 20 rund. Później natomiast, 22 sierpnia, po raz trzeci stanął na zawodowym ringu naprzeciw Williama "Bulla" Younga. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego - wszak Young nie należał do geniuszy boksu - gdyby nie fakt, że przeciwnik Jessa zmarł na drugi dzień po pojedynku. Była to wielka tragedia, co do tego nie ma wątpliwości, ale w pewnym sensie mogła też pomóc Willardowi w reklamie, bowiem mogła wzbudzać strach oponentów i potwierdzała jego dużą siłę, która wielu białym dawała nadzieję na to, że na tronie wagi ciężkiej znowu zasiądzie ich przedstawiciel. Jednak, aby mogło do tego dojść "Pottawatomie Giant" musiał pokonać jeszcze kilku niezłych rywali. Sztuka ta mu się udała (zwyciężył między innymi Carla Morrisa) i na 5 kwietnia 1915 roku wyznaczono datę mega walki, na którą Jess czekał od początku swojej kariery. Owa walka to pojedynek z Jackiem Johnsonem, mistrzem świata wagi ciężkiej od grudnia 1908 roku. Człowiekiem, który spędzał sen z powiek niejednemu białemu obywatelowi Stanów Zjednoczonych. Wiele już zrobiono, żeby go pokonać, w 1910 roku "ściągnięto" nawet z emerytury byłego, niepokonanego championa Jima Jeffriesa, wcześniej próbowano eksperymentu z niesamowicie silnym przedstawicielem kategorii średniej Stanleyem Ketchelem. Wszystko to jednak na nic. Johnson rządził i dzielił, sprawiał wrażenie boksera nie do pokonania.

Pierwsze rundy pojedynku z Willardem, który odbył się w Havanie na Kubie, zapewne ku rozczarowaniu widzów, zdawały się to potwierdzać. Jack miał przewagę, prowadził na punkty, widać było dużą różnicę doświadczenia. Z czasem jednak zaczął słabnąć, a w utrzymaniu kondycji tego dnia nie pomagał upał panujący w Havanie. A owa kondycja była ważna, bo walka trwała bardzo długo i zakończyła się dopiero w 26 rundzie. Potężny prawy powalił wówczas Jacka Johnsona na deski. Nie zdołał się z nich podnieść przez 10 sekund i zwycięzcą i nowym mistrzem świata ogłoszono Jessa Willarda, nowego bohatera białej rasy.

Niestety dla bohatera tej historii, jego prym nie trwał zbyt długo. Co prawda w pierwszej obronie tytułu (po niemal rocznej przerwie) odniósł on cenną wygraną nad Frankiem Moranem, ale druga zapisała się w dziejach jako jedna z najbardziej jednostronnych walk, jakie kiedykolwiek widziano. Doszło do niej 4 lipca 1919 roku. Jess nie walczył od blisko trzech lat, a czoła musiał stawić młodemu, głodnemu sukcesów Jackowi Dempseyowi, którego znakiem firmowym były ogromna siła i nowoczesny styl. I mimo że warunkami fizycznymi wyraźnie ustępował pola championowi, już w pierwszym starciu siedmiokrotnie powalił go na matę. Zdemolowany, zupełnie rozbity Willard nie wyszedł do czwartej rundy i stracił mistrzostwo. Ale poza nim stracił także w tym meczu wiele zdrowia - miał złamaną szczękę, kość policzkową, kilka żeber, a i jego uzębienie stało się nieco uboższe.

Po druzgocącej porażce z Dempseyem Jess wziął jeszcze udział w kilku walkach pokazowych, a w 1923 roku zdecydował się na powrót do zawodowego boksu. W pierwszym pojedynku pokonał Floyda Johnsona, ale później przegrał przez nokaut w ósmym starciu z bardzo twardym Argentyńczykiem Luisem Angelem Firpo i zdecydował się na ostateczne zakończenie kariery. Wraz z żoną prowadził spokojne, acz aktywne życie w Kalifornii. W 1933 roku wystąpił w filmie "The Prizefighter And The Lady", który został wyprodukowany przez znane na całym swiecie MGM. W produkcji główna rola przypadła nagrodzonej w 1991 roku honorowym Oscarem Myrnie Loy. U jej boku w "The Prizefighter And The Lady" zagrali między innymi Dempsey, Max Baer oraz Primo Carnera.


Jess Willard zmarł 15 grudnia 1968 roku w wieku niemal 87 lat. Pochowany został Hollywood Hills Cemetary w Los Angeles. Trudno o nim mówić jako o wielkim mistrzu, wybitnym pięściarzu, ale pokonując znienawidzonego wówczas przez wielu białych Jacka Johnsona na stałe zapisał się w historii tego wspaniałego sportu, mimo że zaczynał z nim przygodę bardzo późno, bo mając 29 lat. Pokazał jednak, że chcieć znaczy móc.

Z żoną Hattie Willard miał pięcioro dzieci - trzy córki i dwóch chłopców. Pierwsza córka - Zella - urodziła się w 1909 roku, druga - Frances - dwa lata później, a w roku 1914 na świat przyszła Enid. Z kolei synowie - Jess Jr i Alan - urodzili się, odpowiednio, w 1913 i 1916.

W drugiej połowie 1914 roku powstał krótkometrażowy film z udziałem Willarda pod tytułem "The Heart Punch". Wypuszczony jednak on został dopiero w lutym następnego roku.



Bibliografia:

boxrec.com

cyberboxingzone.com

wikipedia.org




TAK POD ŚWIĘTA niech się miło czyta

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1341 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 43847
sog

Na początku treningów... zrób sobie badanie krwi i kału.. wtedy przekonasz sie czy trening masz we krwi czy w dupie...
_# SFD F!GHT CLUB #_

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 283 Wiek 36 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 7701
DObra robota, bardzo ciekawe.

SOG:)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

trening marzeń

Następny temat

Ksiazka o kickboxingu

WHEY premium