Już zaliczylem pierwszą iniekcję. Weszlo jak w maslo, nie zaciągalem tloczka, bo coś nie chcial sie ruszyć a mi już bylo coraz gorzej..
Po wbiciu pierwsza myśl: kurva wbilem w żyle.. %)
Wyjmując igle się uspokoilem - krew nie tryskala i tylko byla kropelka :)
Polożylem się, minęlo 5 minut i już dobrze..
Co czulem?
Mdlilo mnie, serce walilo, spocony - widocznie to byly objawy stresu - teraz jest dobrze.
Teraz trochę jeszcze rozmasowuje.
Pozdrawiam
Nie rezygnuj z celu dlatego, że jego osiągnięcie wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie..