Co byście wybrali? bjj, judo, siłownia?

dobra, ziomki, trzymajmy się tematu... po co ma topic zasmiecac?

No tak tawarist Moderejtor,tyle ze ogolnie post jest taki...dziwny.

Szanowny kolega autor topicu,niemalze prosi nas,zebysmy mu zniechecili sporty grapplerskie.

Tak jak niedawno napisałem. W grapplingu ogólnie tematów jest mało, a jak już się coś pojawi, to Wy robicie z tego spam .

Pozdrawiam.

Ok,post merytoryczny.

Silownia: Oczywiscie glownie nakierowane jest na osiagniecie pozytywnych efektow wizualnych,poprawe wygladu,ale rowniez zdrowia po czesci wydolnosci jak i sily.Trening konieczny do uzyskania efektow bedzie jakies 3-5 w tygodniu. Konieczne rowniez bedzie ulozenie diety i solidne trzymanie sie jej,a takze dokonanie pewnych poswiecen w ogolnym trybie zycia(jak alkohol i uzywki,slodycze itp).Z czasem mozliwe jest,iz do osiagania dalszych efektow potrzebne beda suple.Ogolnie silka to drogi sport,jesli myslimy o nim na powaznie(co nie znacz ze grappling jest tani,co zaraz wytlumacze).Na pewno efekty sa namacalne i bardzo praktyczne(powodzenie u plci przeciwnej moze wydatnie wzrosnac ).Silownia wbrew napisaym tu postom jest calkiem ciekawa forma spedzania czasu,zwlaszcza gdy nakierujemy swoje starania na poprawe wynikow silowych(dla mnie to jest najprzyjemniejsza forma treningu silowego).

BJJ.Sport walki,nakierowany na praktyke-sparingi i rozwijajcy sie non stop pod katem przyszlych walk i skutecznosci zastosowanych rozwiazan w tejze walce. Dla osiagniecie fektow,minimum 3 razy w tygodniu(oczywiscie nim wiecej tym lepiej).Ryzyko kontuzji bywa spore,zwlaszcza stawy kolanowe obciazone niemilosniernie podczas kulania,oprocz tego u niektorych osob mozliwe sa deformacje chrzastki ucha("kalafiorki").Wg mnie i moich skromnych przemyslen jest to sport ciekawszy od silowni,chociaz na pewno efekty nie beda tak latwo widoczne jak w przypadku cwiczen czysto silowych.Nawet dluzszy trening nie jest gwarantem wygranej walki w warunkach realnych (bo nic takiej gwarancji nie daje).Na pewno element rywalizacji w tym sporcie jest ogromny,na kazdym treningu sa szanse walki z innymi i udowodnienia swej wyzszosci(ale nie wygrana jest przeciez najwazniejsza).BJJ jako podwalina MMA daje rowniez olbrzymie mozliwosci rozwiniecia tego zainteresowania pod tym katem.W czasie nietreningowym mozna bowiem ogladac walki,interesowac sie wszystkim co sie dzieje w swiecie grapplu i MMA.Z tego powodu BJJ mozna uznawac za hobby kompletne.BJJ jest jednym z drozszych SW w Polsce,abonamenty,oplaty,skladki to zazwyzaj 100 zl i wiecej miesiecznie,co dla sporej czesci zainteresowanych moze byc kwota nie do przeskoczenia,co ja doskonale rozumiem.Oprocz tego,wszelkiego rodzaju oplaty jak ochraniacze,masci nie masci no i oczywiscie Gi(tu wybor jest spor,ale ceny potrafia byc rowniez zaporowe,nawet do 450 zl i wiecej za szmate),ktore mozna jednak kupic nawet w ciuchlandzie za 50 zl.Naturalnym krokiem rozwoju,beda zawody i seminarian,to oczywiscie pociaga za soba kojelsze koszta.Wyjazd na seminarium kilkudniowe,badz tez oboz to przyjemnosc rzedu kilkuset zlotych.Natomiast zawody to tez przynajmniej tych 150 zl wyskoku(nie licze tu badan i sprzetu,w ktory przed zawodami trzeba zainwestowac).

Wybor miedzy tymi dwiema dyscyplinami wg mnie jest jak wybor miedzy dwoma skrajnymi rozwiazaniami i nasze gdybanie i gadki nijak nie wplyna na autora postu.Tematow takich bylo na peczki w tym dziale,tymbardziej dziwi mnie nadwyraz podejscie niektorych do tego. Nie zdziwilbym sie,gdyby autor nie zdecydowal sie ani na jedno ani na drugie.Nasze lanie wody na pewno nie da mu zadnych wskazowek,bo dopoki nie sprobuje-nie przekona sie.To chyba normalne.Zlota rada?Przejsc sie na jeden trening BJJ,to wszytko,albo sie zakocha,albo wzgardzi.