Ćwiczę ok. 2,5 roku, z czego 2 lata porzadnie, bo pierwsze pół roku było takie byle jakie, gdyż nie wiedziałem jak poprawnie ćwiczyć. Przez ten czas bardzo zwiekszyłem swoją siłę, jednak mięśnie są takie same jak na poczatku mojej przygody z siłownią. Podam może moje postępy w sile.
wyciskanie: na początku było coś ok. 40 kg, obecnie jest 115 kg
przysiad: nie pamiętam ile było na początku, ale teraz jest 140 kg
martwy ciąg: obecnie jest ponad 150 kg, ale dokładnie nie wiem bo na maxa nie próbowałem
wiosłowanie: na poczatku było chyba poniżej 40 kg, teraz będzie ponad 100 kg, choć maxa nie próbowałem
wyciskanie na barki siedząc: na początku wyciskałem 20 kg czyli sam gryf 3 razy, teraz mój rekord wynosi 82,5 kg
W innych ćwiczenaich siła też sporo wzrosła.
Teraz podam moje obecne(na początku były prawie takie same) wymiary:
wzrost: 181 cm
waga: 77 kg
obwód klaty: 103 cm
obwody łap: 35 cm
obwód ud: 56 cm
BF- obecnie ok. 17%
Jak widać moje obwody w porównaniu do siły są daremne. Na siłowni naprawdę jest wiele osób co mają o wiele większe mięśnie, a mniej siły niż ja. Próbowałem już rozmaitych treningów, diete mam dobrze wyliczoną, jem najlepsze produkty a tylko siła rośnie, a mięśnie nie. Każdy kilogram jaki przybędzie to tłuszcz i 0 mięśni.
Teraz opiszę treningi jakie stosowałem.
split- efekty zerowe zarówno w masie jak i w sile
hst- siła sporo wzrosła, a mięśnie wogóle
hit- tak samo jak przy hst
fullbody ułożone przezemnie- również siła wzrosła, a obwody ani troche
trening o nazwie "masa dla opornych"- spory przyrost siły, zerowy przyrost mięsni
Nie wiem dlaczego tylko siła mi rośnie, a mięśnie wogóle. Nie mam ani masy, ani definicji, wogóle po mnie nie widać że ćwiczę. Ciesze sie, że siła tak mocno wzrosła, ale dla mnie najważniejsza jest masa mięsniowa której niestety nie mam:/. Dlaczego tak jest? Czy powodem moze być niedobór jakiś hormonów, np. testosteronu? Ale wtedy siła chyba też by nie szła?